Patryk Dudek wraca do sytuacji z Busem! Opisuje sytuacje i hejt w sporcie żużlowym

Patryk Dudek wraca do sytuacji z Busem! Opisuje sytuacje i hejt w sporcie żużlowym
Świat sportu bywa bezlitosny, zwłaszcza w chwilach porażek i sportowych niepowodzeń. Żużlowcy przyzwyczajeni są do presji, rywalizacji i surowych ocen kibiców, ale czasami granica zostaje przekroczona. O tym, jak fanatyzm i nienawiść mogą wymknąć się spod kontroli, przekonał się Patryk Dudek. Jego bus, zaparkowany w rodzinnej Zielonej Górze, został zdewastowany kilka dni po meczu. – „Trzeba było zapewne zachować spokój. To wydarzyło się w moim rodzinnym mieście, tak? Czy w Toruniu? Nie, w Zielonej Górze, w domu rodziców w sumie, gdzie bus stał. I ktoś czekał i to zrobił po czterech dniach po meczu, nie że było następnego dnia” – opowiadał zawodnik w programie „Jak na torze” na kanale Youtube Speedway Ekstraliga.
Zdewastowanie pojazdu Dudka to nie był przypadkowy akt wandalizmu. Sprawca czekał kilka dni, co może sugerować celowe działanie, a nie spontaniczny wybryk po przegranym meczu. Sam żużlowiec przyznaje, że choć było to dla niego nieprzyjemne, starał się zachować dystans. – „No i co? I fajnie, że w sumie bus jest cały, nie? Gorsze jakby na przykład się spalił. Nie sugerując oczywiście” – dodał z ironią.+
Żużel. Zmiany w teamie kończą problemy Janowskiego?
Nicki Pedersen w genialnej formie! Z taką wagą zostawał indywidualnym mistrzem świata!
Kibice żużla to jedni z najbardziej oddanych fanów w Polsce, ale jak pokazuje ten przypadek, potrafią też posunąć się za daleko. Niezadowolenie z wyników na torze czasami przeradza się w agresję, a anonimowość w sieci sprawia, że ludzie czują się bezkarni. Jednak rzadko dochodzi do aktów fizycznej dewastacji, a incydenty takie jak ten pokazują, że granice zdrowej rywalizacji zostały przekroczone.
Zawodnicy sportu żużlowego od lat mierzą się z hejtem, zarówno w internecie, jak i na stadionach. Dudek przyznaje, że obraźliwe komentarze i krytyka są dla niego codziennością, ale przyznaje też, że nie rozumie, dlaczego niektórzy ludzie zachowują się w ten sposób. – „Kurczę, dużo się o tym mówi, nie wiem jaki możemy mieć na to wpływ. Możemy to wałkować cały czas, ale to wydaje mi się, że to chyba… Nie wiem, czy zależy od wychowania? Nie wiem, jaki mają wpływ ludzie na to, że się gdzieś wyżywają w taki sposób” – mówi szczerze.
Nie chodzi tu tylko o sport. Problem hejtu dotyczy całego społeczeństwa i pojawia się wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą emocje. Media społecznościowe i fora kibicowskie stają się miejscem, gdzie ludzie bez zahamowań wylewają swoją frustrację na sportowców, trenerów i kluby. – „Okej, internetowe to już będzie, bo na to nie ma siły. Silni za klawiatury. I tak podziwiam osoby, które to robią ze swojego imienia, nazwiska, nie wiem” – dodaje Dudek, zwracając uwagę na to, jak łatwo niektórzy kibice rzucają oskarżenia i wyzwiska, nawet nie ukrywając swojej tożsamości.
Jedną z najdziwniejszych rzeczy dla sportowców jest to, jak zmienia się nastawienie kibiców, gdy spotykają ich na żywo. W sieci potrafią być brutalni, ale w rzeczywistości często okazują się sympatyczni, proszą o autografy i wspólne zdjęcia. To rozdwojenie postaw widać zwłaszcza na stadionach, gdzie przed meczem lecą wyzwiska, a po zawodach Ci sami ludzie chcą uścisnąć dłoń zawodnikom.
Zawodnik miał okazję doświadczyć tego na własnej skórze. – „A później Ci oni podchodzą i poklepują, a ty go na przykład kojarzysz z internetu i sobie myślisz, co tam, no ale no co tam” – mówi o absurdzie takich sytuacji. Podwójne oblicze kibiców jest jednym z największych problemów w sporcie. Fani często zapominają, że zawodnicy to też ludzie, którzy mają uczucia i życie poza torem. Wielu z nich decyduje się ograniczyć kontakt z kibicami właśnie przez takie doświadczenia.
Czy da się w jakikolwiek sposób walczyć z hejtem? Zawodnicy przyznają, że edukacja i zmiana podejścia społeczeństwa mogłyby pomóc, ale w praktyce jest to trudne do zrealizowania. – „Nie wiem, jaki możemy mieć na to wpływ. Możemy to wałkować cały czas” – mówi Dudek, podkreślając, że choć temat jest poruszany, problem wciąż istnieje.
Niektórzy żużlowcy wybierają strategię unikania kontaktu z hejterami. Ograniczają swoją obecność w mediach społecznościowych i starają się nie wdawać w dyskusje. Dudek również nie kryje, że z czasem zaczął się coraz bardziej zamykać. – „Ja się już trochę zamknąłem na ludzi, także… Czy nawet po mnie widać czasami jak… Ale też właśnie miał na to wpływ takiego typu sytuacje” – wyjaśnia.
Każdy sport wiąże się z emocjami, ale nie może to być usprawiedliwieniem dla przekraczania granic. Krytyka jest normalną częścią sportowej rywalizacji, ale gdy przeradza się w agresję, groźby czy niszczenie mienia, staje się poważnym problemem. Zawodnicy mogą nie zwracać uwagi na wpisy w internecie, ale akty wandalizmu są już realnym zagrożeniem. Bus Patryka Dudka został tylko pomalowany, ale co jeśli ktoś zdecyduje się na coś gorszego?
Zawodnik Apatora Toruń starał się podejść do sprawy z dystansem, ale nie każdy potrafiłby zareagować tak spokojnie. „No i co? I fajnie, że w sumie bus jest cały, nie? Gorsze jakby na przykład się spalił” – skwitował z ironią, ale jego słowa jasno pokazują, że problem hejtu i agresji wobec sportowców jest coraz poważniejszy. Czy coś się zmieni? To zależy od kibiców. Bo to oni mają największy wpływ na atmosferę wokół sportu, zarówno na stadionach, jak i poza nimi.



- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni