Żużel. Dudek komentuje upadek! Ta decyzja odebrała finał Duńczykom

Czy ta decyzja arbitra zawodów odebrała Duńczykom szansę na złoty medal? Patryk Dudek komentuje upadek w barażu SoN: „Ciężko mi to ocenić. Nie widziałem powtórek”
Finał SoN w Toruniu przyniósł polskim kibicom mieszankę emocji – od wielkich nadziei po sportowy niedosyt. Reprezentacja Polski, w składzie z Bartoszem Zmarzlikiem i Patrykiem Dudkiem, była jednym z głównych faworytów do złota, jednak ostatecznie musiała uznać wyższość znakomicie dysponowanych Australijczyków. Duet Brady Kurtz – Jack Holder zdominował decydujący wyścig, a Polakom przypadło srebro. Jeszcze przed finałem doszło jednak do groźnie wyglądającego upadku w barażu z udziałem Dudka, który mógł mieć wpływ na końcowy rezultat. Sam zawodnik odniósł się do tego zdarzenia zaraz po zakończeniu zawodów.
Żużel. Australia wygrywa SoN 2025! Polacy znowu przegrywają finał [Relacja]
Baraż był jednym z najważniejszych momentów całego turnieju. To właśnie w nim Polacy musieli walczyć o miejsce w wielkim finale, a na torze nie brakowało kontaktów i ryzyka. W jednym z manewrów doszło do sytuacji, która zakończyła się upadkiem Patryka Dudka. Kibice wstrzymali oddech, a przez chwilę nie było pewne, czy żużlowiec Pres Toruń będzie w stanie kontynuować jazdę. Zapytany tuż po zawodach o swoje zdrowie, przyznał: – „No, troszkę poobijany jestem. Odnowiły się niedzielne urazy i wszystkie te miejsca są strasznie poprawione, nawet lepiej chyba. No ale jest koniec, więc długa rehabilitacja do marca się zrobi” – mówił, dając jasno do zrozumienia, że sezon zakończy nie tylko z medalem, ale i lekką kontuzją.
Do samego incydentu w barażu Dudek odniósł się z dużą rezerwą, nie chcąc szukać winnych: – „Nie mam pojęcia. Kurczę, nie widziałem powtórki nawet. Ciężko mi teraz to ocenić, jak to wyglądało z trybun” – przyznał, dając do zrozumienia, że sytuacja była dynamiczna i niełatwa do jednoznacznej oceny.
Decyzja arbitra zawodów wzbudziła spore kontrowersje. Jedni uważali, że to Polak powinien zostać wykluczony, co odbierało Polakom szansę na walkę o złoto. Druga strona twierdziła, iż Leon Madsen przekroczył przepisy, powodując upadek polskiego zawodnika. Ostatecznie sędzia zdecydował się wykluczyć Duńczyka, dając tym samym przepustkę do finału podopiecznym Rafała Dobruckiego.
Kilka minut po całym zajściu, mimo bólu i niepewności, zawodnik toruńskiego klubu stanął ponownie pod taśmą, by walczyć dla reprezentacji. Polacy pojechali ambitnie, jednak w finale zabrakło im nieco prędkości i precyzji. Australijczycy, znakomicie dopasowani do toru i warunków, sięgnęli po tytuł mistrzów świata, a Dudek i Zmarzlik musieli zadowolić się srebrnym medalem.
Srebro na Motoarenie nie było szczytem marzeń biało-czerwonych, natomiast wynik ten wciąż jest sukcesem, zwłaszcza w kontekście trudnych warunków i bolesnego upadku. Sam Patryk Dudek może mówić o ogromnym pechu. Jego postawa, mimo bólu i rozczarowania, pozwoliła nam osiągnąć historyczne drugie miejsce w SoN, co warto docenić. Teraz przed nim czas na regenerację i przerwę zimową, którą – jak sam zapowiedział – poświęci na rehabilitację i przygotowania do nowego sezonu.



- Abramczyk Polonia Bydgoszcz bez awansu. Szymon Woźniak ujawnił, że jechał ze złamanym żebrem
- Żużel. Dudek komentuje upadek! Ta decyzja odebrała finał Duńczykom
- Włókniarz Częstochowa ma nowego właściciela! Michał Świącik odchodzi po 11 latach
- Żużel. Znamy trzy dzikie karty do cyklu Grand Prix 2026! FIM ogłosiła pełny skład
- Żużel. Tom Brennan zostaje w Abramczyk Polonii Bydgoszcz! „Mamy niedokończone sprawy”