Orzeł Łódź wykonał swój plan! „Każda zaliczka jest dobrą zaliczką”

Orzeł Łódź w poniedziałek pokonał Unię Tarnów w pierwszym spotkaniu o utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze. Zadowolony z występu drużyny był Patryk Wojdyło
Wyjątkowo w poniedziałek odbyło się jedno z ważniejszych starć Metalkas 2. Ekstraligi. W „Jaskółczym Gnieździe” Autona Unia Tarnów podejmowała H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Po dobrym w swoim wykonaniu meczu lepsi okazali się łodzianie. Goście musieli jednak mierzyć się z oporem ze strony miejscowych. Ostatecznie udało im się zbudować przewagę, z czego zadowolony był po meczu Patryk Wojdyło.
Początkowo drużyna prowadzona przez trenera Macieja Jądera przegrywała. Po biegu juniorskim Unia miała 4 punkty przewagi, jednak szybko zespół z Łodzi straty odrobił. Już przy pierwszej przerwie na kosmetykę toru był remis, a później H.Skrzydlewska Orzeł Łódź wyszedł na prowadzenie. Ostatecznie łodzianom udało się dowieźć do końca 4 punkty przewagi, choć mogła być ona wyższa, na co zwracał uwagę zawodnik przyjezdnych.
– Dawaliśmy z siebie wszystko. Myślę, że chcieliśmy jeszcze większą zaliczkę, ale najważniejsze, że mecz jest wygrany. Każda zaliczka jest dobrą zaliczką, więc zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić – mówił Patryk Wojdyło.
Żużel. Pickering odchodzi z Unii Leszno. Klub szykuje miejsce dla Piotra Pawlickiego?!
Poprzednie starcie obu zespołów w „Jaskołczym Gnieździe” również było naprawdę udane dla Orła. W rundzie zasadniczej na tarnowskim owalu łodzianie wygrali bowiem 50:40. Tym razem różnica między obiema drużynami była mniejsza, choć i tak Orzeł nie dał sobie odebrać zwycięstwa. Unia do końca walczyła jednak o zwycięstwo, co potwierdza podwójne zwycięstwo „Jaskółek” w ostatnim wyścigu.
– Kurczę patrząc po wyniku, Unia zrobiła 43 punkty, więc nie zrobiła złego wyniku. Stawiali się mocno. Wiadomo, że nie spodziewaliśmy się łatwego meczu, myśleliśmy, że będą się stawiać i tak właśnie zrobili – przyznał Wojdyło.
Istotną rolę dla łódzkiej ekipy w przypadku meczu w Tarnowie mógł mieć Matej Zagar. Słoweniec w tym sezonie reprezentował barwy Autona Unii Tarnów, ale jego kontrakt ze względu na zaległości w płatnościach został rozwiązany. Na mecze fazy play-down przeszedł on do drużyny z Łodzi i w poniedziałek mógł przekazać ważną wiedzę swoim kolegom. Tak na ten temat wypowiadał się inny żużlowiec Orła.
– Każdy patrzy na siebie. Każdy jest w tym drużynowym sporcie indywidualistą i musi z siebie dawać sto procent. Wiadomo, że coś tam pomógł. My też mu coś tam pomogliśmy, bo wiadomo, jak to wygląda teraz. Jest lepiej, ale ta zaliczka pokazuje, że jeszcze trochę musimy dać z siebie w Łodzi – tłumaczył.
H.Skrzydlewska Orzeł Łódź ma 4 punkty przewagi przed rewanżowym spotkaniem o utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze. Teraz obie ekipy czeka druga potyczka, tym razem na Moto Arenie w Łodzi.



- Liga szwedzka żużel. Kto przybliży się do złota? Vastervik w końcu zrealizuje cel?
- Orzeł Łódź wykonał swój plan! „Każda zaliczka jest dobrą zaliczką”
- Zmiana promotora Speedway Grand Prix coraz bliżej?! To oni mają przejąć cykl
- U24 Ekstraliga. Sparta Wrocław przypieczętuje obronę tytułu?
- Żużel. Mission Impossible: detronizacja Zmarzlika. Kto może pokonać Polaka w Grand Prix 2026?