Nicki Pedersen wspomina wielkie bitwy z Hampelem. Polski mistrz mówi „Koniec kariery”!

Spis treści
Rywalizacja Nicki Pedersen i Jarosława Hampela – legendarne pojedynki w Speedway Grand Prix, lidze i pamiętne wypadki na torach w Lesznie, Bydgoszczy i Toruniu
Rywalizacja Nickiego Pedersena i Jarosława Hampela to jeden z tych wątków w historii żużla, o których kibice mówią do dziś. Obaj byli wojownikami, którzy na torze nie uznawali kompromisów. Spotykali się wielokrotnie – w Grand Prix, ligowych bataliach czy w kluczowych wyścigach o medale. Za każdym razem ich starcia były pełne napięcia, dramatyzmu i zwrotów akcji.
Pedersen w swojej autobiografii „Życie na pełnym gazie” wracał pamięcią do momentów, gdy Polak stawał mu na drodze i zmuszał do sięgania po absolutne maksimum możliwości. – Hampel prowadzi na pierwszym wirażu, a ja jadę ostatni. Szukam linii i znajduję ją między Gollobem i Crumpem, dzięki czemu wychodzę na drugą pozycję – wspominał Duńczyk start w Lesznie, gdzie oprócz Hampela jechali także Jason Crump i Tomasz Gollob.
Starcia pełne ryzyka i upadków
Obaj zawodnicy wielokrotnie dawali kibicom widowiska na najwyższym poziomie. Bywało jednak, że emocje i ryzykowne manewry kończyły się dramatem. W Bydgoszczy doszło do jednego z groźniejszych wypadków, który Pedersen opisał w książce. – Wjeżdża we mnie Hans, wcześniej uderza w Hampela. Przewracamy się jak kostki domina. Wpadam w bandę, a na mnie lecą motocykle i zawodnicy. Rany, co za siła uderzenia przez motocykl Hampela. Ledwo mogę znieść bóle ramienia i w piersiach – pisał Nicki.
Choć Duńczyk był mocno poturbowany, nie wyobrażał sobie zejścia z toru. Dokończył zawody, a w powtórce biegu zwyciężył. Takie sytuacje budowały legendę jego nieustępliwości, ale też pokazywały, jak niebezpieczne były te pojedynki.
Żużel. Znamy już większość stawki Speedway Grand Prix 2026!
Żużel Włókniarz Częstochowa. Staszewski po utrzymaniu: „Nasza drużyna naprawdę fajnie się spisywała”
Toruń i inne pamiętne gonitwy
Pedersen wspominał również wyścig w Toruniu, w którym ścigał się z Krzysztofem Kasprzakiem, Jarosławem Hampelem i Andreasem Jonssonem. Bieg pełen był ostrych manewrów i zakończył się gwizdami kibiców, którzy nie akceptowali kontrowersyjnych zachowań Duńczyka. Takich obrazków w rywalizacji Pedersen–Hampel było więcej. Ich spotkania na torze miały w sobie wszystko: emocje, ryzyko i sportową dramaturgię.
Pojedynek charakterów
Z perspektywy lat Pedersen patrzył na rywalizację z Hampelem szerzej niż tylko przez pryzmat wyników. To były nie tylko biegi o punkty, ale także pojedynki charakterów. – Polak był kimś, kto zawsze zmuszał mnie do przekraczania granic. Czułem, że to starcia, które wynoszą żużel ponad zwykły sport – przyznawał w rozmowach.
Nie da się ukryć, że ich relacja była wyjątkowa. Pedersen uchodził za brutalnego wojownika, Hampel – za zawodnika ambitnego i konsekwentnego. Na torze często iskrzyło, ale dla kibiców właśnie to było najciekawsze.
Dziedzictwo na torze
Dziś, gdy obaj zakończyli już najważniejsze etapy karier, można powiedzieć jedno: rywalizacja Pedersena i Hampela była jednym z motorów napędowych światowego żużla w pierwszych dekadach XXI wieku. Każde ich spotkanie na torze było gwarancją emocji, a wielu kibiców do dziś pamięta sceny z Leszna, Bydgoszczy czy Torunia.
Pedersen i Hampel nie musieli się lubić, ale wzajemnie wynosili siebie na wyżyny. To właśnie takie pojedynki sprawiają, że żużel to coś więcej niż sport – to spektakl, w którym charakter i serce mają takie samo znaczenie, jak prędkość motocykla.



- Nicki Pedersen wspomina wielkie bitwy z Hampelem. Polski mistrz mówi „Koniec kariery”!
- Żużel. Znamy już większość stawki Speedway Grand Prix 2026!
- Żużel Włókniarz Częstochowa. Staszewski po utrzymaniu: „Nasza drużyna naprawdę fajnie się spisywała”
- Wrócił do Speedway Grand Prix w wielkim stylu! W przyszłym roku pojedzie jako stały uczestnik
- Żużel. Unia Tarnów – Orzeł Łódź! Początek ostatecznej walki o utrzymanie w 2. Ekstralidze! [ZAPOWIEDŹ]