Gorąco wokół Leona Madsena! Burzliwy powrót Duńczyka do Częstochowy
Napięta atmosfera wokół Leona Madsena! Duńczyk wrócił na swój były domowy owal
Ostatni z niedzielnych meczów rozgrywany był w ramach szóstej kolejki PGE Ekstraligi. Na Stadionie w Częstochowie zmierzyły się dwie ekipy: Krono-Plast Włókniarz Częstochowa i Stelmet Falubaz Zielona Góra. Spotkanie to było szczególne dla Leona Madsena. Duńczyk wracał bowiem na swój były domowy owal. Od początku atmosfera wokół niego była naprawdę gęsta.
Krajowa Liga Żużlowa. Wybrzeże Gdańsk pewnie wygrywa z Lokomotivem Daugavpils
Żużel. Richard Lawson liderem, Speedway Kraków wygrywa z Landshut Devils po emocjonującym spotkaniu
Leon Madsen reprezentował barwy częstochowskiej ekipy w latach 2017-2024. W kevlarze z Lwem na piersi Duńczyk spędził więc wiele czasu i sam prezentował się znakomicie. Śmiało można stwierdzić, że przez ten czas stał się legendą klubu spod Jasnej Góry. Wszystko zmieniło się jednak w momencie transferu do Stelmet Falubazu Zielona Góra. Nie został on bowiem dobrze przyjęty przez sympatyków jego byłej już ekipy.
Powrót Madsena na stadion w Częstochowie zapowiadał się więc gorąco. Atmosfera wokół Duńczyka zapowiadała się na bardzo napiętą i w rzeczywistości tak się działo. Na trybunach pojawił się bowiem transparent skierowany w stronę duńskiego żużlowca. Ponadto począwszy od prezentacji, podczas której Madsen został wygwizdany przez kibiców znajdujących się na trybunach, taka sytuacja powtarzała się przy jego każdym wyjeździe na tor.
— al 🤍💚 (@al_arsen) May 25, 2025
36-latek tego dnia prezentował się znakomicie na torze, zdobywając aż 13 punktów z jednym bonusem. Można powiedzieć, że swoimi zwycięstwami niejako odpłacał się kibicom za gwizdy, a także wyzwiska. Dyspozycja Leona Madsena walnie przyczyniła się również do triumfu Stelmet Falubazu Zielona Góra, który Duńczyk celebrował wraz z fanami zielonogórskiej ekipy.
Przez cały mecz czuć było napięcie i uwagę, jaką przyciągała postać Duńczyka. Sportowo tego dnia Leon Madsen zaprezentował się z kapitalnej strony, jadąc swój najlepszy mecz w tym sezonie, który nie rozpoczął się dla niego najlepiej. Trzeba więc stwierdzić, że 36-letni zawodnik udźwignął presję związaną z powrotem na swój dawny domowy owal.



- Żużel. „On chodzi do mediów i płacze”! Kowalski uderza w Cierniaka za kulisami serialu
- Żużel. Tom Brennan po groźnym wypadku w USA! Operacja zakończona sukcesem
- Żużel. Przemysław Pawlicki bezbłędny w Kalifornii! Pokonał Łagutę i Janowskiego
- Żużel. Prezes Włókniarz Częstochowa z dużą szczerością! Nie obiecuje cudów
- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”