Motor Lublin Mistrzem Polski 2024! Ziółkowski „To takie mecze przyjaźni są”

Motor Lublin Mistrzem Polski 2024! Ziółkowski „To takie mecze przyjaźni są”
W niedzielny wieczór Motor Lublin zapewnił sobie tytuł mistrza Polski w żużlu po zaciętej walce w finałowym meczu. Drużyna, mimo trudnych momentów w trakcie sezonu, udowodniła swoją siłę i dominację w rozgrywkach, zdobywając cenne złoto.
Opiekun zespołu, po meczu, z dumą ocenił występ swoich zawodników. „Po zawodach można powiedzieć, że lekko, łatwo i przyjemnie, ale w trakcie wcale tak nie było” – przyznał, odnosząc się do pierwszego biegu, który zakończył się remisem, jednak po nim Motor zdominował pozostałe cztery wyścigi, wygrywając je wynikiem 5-1. Te triumfy ustawiły cały mecz, co pozwoliło lublinianom powiększać przewagę i pewnie zmierzać po zwycięstwo.
Jacek Ziółkowski ukrywał, że sezon nie był pozbawiony wyzwań, nawiązując do trudniejszych momentów, w tym porażek z Toruniem i Wrocławiem. Mimo to drużyna zdołała się odbudować i w play-offach zaprezentowała znakomitą formę, co ostatecznie przyniosło upragniony tytuł.
„Każde złoto smakuje dobrze, ale po tych trudnościach, jakie mieliśmy, to zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej” – powiedział trener, dodając, że kluczowa była odpowiednia praca podczas kilku istotnych treningów oraz zmiana ustawienia zawodników przed decydującymi meczami.
Podczas finałowego meczu szczególnie wyróżniali się Kowalski, Janowski, oraz Bewley, który mimo mniejszej liczby punktów pokazał się z dobrej strony. Nie zabrakło również pochwał dla młodzieży z Lublina, która według trenera daje nadzieję na przyszłe sukcesy drużyny.
Zapytany o przyszły sezon, trener Motoru z optymizmem patrzy w przyszłość: „Prognozy są dobre. A co może zrobić zdobywca tytułu mistrza Polski? Obronimy tytuł!” – zakończył z uśmiechem.
Warto wspomnieć o wieloletniej znajomości menagera Motoru z Dariuszem Śledziem, szkoleniowcem Sparty Wrocław. Jak sam przyznał, zna się z nim „od połowy lat osiemdziesiątych”, co niewątpliwie miało wpływ na atmosferę przed finałowym starciem. „To właściwie pomogło, bo nie było jakiegoś wielkiego napięcia i nerwowości. To takie mecze przyjaźni są” – powiedział Jack Ziółkowski, podkreślając, że mimo rywalizacji na torze, wzajemny szacunek zadecydowały o spokojniejszym podejściu do tych finałów.


- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”