Mikkel Michelsen nie gryzł się w język. Przeprosił kibiców za swoją jazdę w Lublinie!

Mikkel Michelsen przeprosił kibiców po słabym meczu ” Jestem naprawdę zażenowany swoim występem”
Drugim niedzielnym meczem PGE Ekstraligi było starcie Orlen Oil Motoru Lublin z Pres Grupa Deweloperska Toruń. Zgodnie z tym, co można było przewidywać przed spotkaniem, zwyciężyli gospodarze. Koziołki nie pozostawiły jednak żadnych złudzeń i wysoko pokonały swoich rywali. Poniżej oczekiwań pojechał na pewno Mikkel Michelsen. Duńczyk mimo doskonałej znajomości toru nie zdołał pojechać na miarę swoich możliwości.
Motor Lublin wygrywa w hicie kolejki! Pres Toruń znów zawiódł!
Kevin Małkiewicz pojedzie w Toruniu! Szansa na jazdę wśród najlepszych
Wyjazd do Lublina jest arcytrudnym meczem dla każdego zespołu PGE Ekstraligi. Pres Toruń mógł upatrywać swoją szansę w znajomości tamtejszego toru swoich zawodników: Roberta Lamberta i Mikkela Michelsena, którzy w przeszłości startowali dla Motoru. Żaden z nich nie zdołał zdobyć bardzo wysokiej liczby punktów. Michelsen był zły na siebie po meczu i w mocnych słowach wyraził swoje zdanie na temat własnej jazdy.
– Oczywiście to był trudny mecz. Nigdy nie jest łatwo przyjeżdżać do Lublina, który jest mocnym zespołem szczególnie u siebie. Jestem naprawdę zażenowany swoim występem. Spędziłem na torze w Lublinie cztery lata mojej kariery, znam go bardzo dobrze – mówił w rozmowie z mediami klubowymi Duńczyk.
Dla zawodnika, który jedzie pierwszy sezon z Aniołem na piersi, początek meczu był bardzo trudny. W pierwszych dwóch wyścigach nie był w stanie zdobyć punktów i przyjeżdżał na ostatniej pozycji. Żeby tego było mało, w trzecim swoim starcie Mikkel Michelsen zaliczył upadek. Kluczowa okazała się dla niego decyzja o zmianie motocykla na trzeci. Została ona podjęta za późno, co przyznał sam zainteresowany.
– Przypuszczam, że nie byliśmy w stanie znaleźć odpowiednich ustawień. Pierwsze dwa wyścigi były naprawdę słabe. Później w trzecim starcie popełniłem błąd nowicjusza i wylądowałem na tyłku, ale zdecydowałem się na trzeci motor na ostatnie biegi i zrobiłem to zbyt późno – wspomniał Michelsen.
Sam Mikkel Michelsen chce prezentować się jak najlepiej i bardzo ambitnie podchodzi do swoich wyników. Nie można się więc dziwić zawodnikowi, że jest zły na siebie za swoją jazdę w starciu z Orlen Oil Motorem Lublin. Uczestnik cyklu Speedway Grand Prix nie zostawił na sobie suchej nitki i jednocześnie postanowił przeprosić swoich kolegów z drużyny, a także fanów z Torunia.
– Ogromne błędy, więc czuję się bardzo zażenowany Przepraszam cały zespół, klub i kibiców, szczególnie tych, którzy przyjechali kibicować nam w Lublinie. Zasłużyli na lepszy występ z mojej strony niż to, co pokazałem – przyznał.
W najbliższym meczu PGE Ekstraligi Pres Toruń również zmierzy się z Orlen Oil Motorem Lublin. Tym razem podopieczni Piotra Barona podejmą Drużynowych Mistrzów Polski na własnym terenie. Stawką tego meczu będzie nie tylko zwycięstwo, ale również punkt bonusowy, którego zdecydowanie bliżej zdobycia są lublinianie.



- Żużel. „A my co? Nic. Kolejny rok z rzędu nam się nie udaje”. Abramczyk Polonia Bydgoszcz znów bez awansu
- Żużel. Tak będzie wyglądał skład Stali Gorzów? Młodość naprzeciw problemom finansowym!
- Żużel. Tai Woffinden odpowiada krytykom! Chce udowodnić, że wciąż potrafi wygrywać
- Żużel. Kompromitacja w cyklu Grand Prix na żużlu! Jedenastu zawodników z zaledwie trzech różnych krajów!
- Włókniarz Częstochowa z problemami finansowymi! Tym razem chodzi o 1,25 miliona