Madsen dosadnie o słabym początku „Nie wiem co mam powiedzieć. To przerażające”

Madsen dosadnie o słabym początku „Nie wiem co mam powiedzieć. To przerażające”
Leon Madsen był sprowadzany do Zielonej Góry jako gwiazda PGE Ekstraligi i przyszły lider „Myszy”. Początek sezonu mocno jednak zweryfikował plany zielonogórskich działaczy, bowiem Duńczyk spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Były wicemistrz świata po trzech spotkaniach notuje średnio 1,563 pkt/bieg i nic nie wskazuje na to, że może się to szybko zmienić. Co jest powodem tak słabej dyspozycji 36-latka?
Absolutna tragedia Falubazu! GKM Grudziądz rozjechał klub z Zielonej Góry
ROW Rybnik z nowym stadionem! Projekt wygląda imponująco
Stelmet Falubaz Zielona Góra ponownie zawiódł. Piątkowe starcie z Bayersystem GKM-em Grudziądz okazało się kolejną klęską w obecnych rozgrywkach. Miejscowi ulegli „Gołębiom” 39:51 i tym samym samodzielnie okupują ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Po meczu w rozmowie z Lubuski Sport – TVP3, Madsen odniósł się do fatalnej formy na starcie sezonu: – To jest zaskoczenie, to żenujące. To wszystko co mogę powiedzieć. Nie jesteśmy dumni z tego i tak, po prostu nie jesteśmy zadowoleni, że tak właśnie jest.
Sam Duńczyk również nie pomaga zespołowi tak, jak tego oczekiwano. W 16 biegach notuje on bowiem mizerną średnią punktów na bieg, plasując się na 34 miejscu wśród wszystkich zawodników najlepszej żużlowej ligi świata. W ubiegłym roku było przecież o niebo lepiej, gdyż Madsen walczył o miano najlepszego jeźdźca PGE Ekstraligi. Co w takim razie jest głównym problemem Leona na starcie rozgrywek? – Problemem dla mnie jest mój sprzęt. Próbowaliśmy czegoś nowego, co powinno być lepsze, ale nie dało się tego zrobić. Teraz będę zmieniać cały sprzęt na następne spotkanie i wrócę do tego, czego używałem wcześniej. Mam nadzieję, że będzie lepiej (…) Jestem naprawdę wolny, to oczywiste, że mam problemy z silnikami. Próbujemy naprawdę wszystkiego, ale to nie działa. Czasami tak jest w tym sporcie. Teraz zmieniamy wszystko i mam nadzieję, że wrócimy do tego poziomu, który prezentowałem wcześniej.
Przed startem sezonu ekipa z Zielonej Góry nie prezentowała się jednak tak fatalnie, a Madsen raczej nie miał powodów do niepokoju. Czy, aby na pewno? Oto, jak 36-latek określił swoją sytuację przed rozpoczęciem ligowego ścigania: – Nie byliśmy pewni wszystkiego na 100%, jednak nigdy nie wiesz wszystkiego. Naprawdę nie wiem co mam powiedzieć. To przerażające i nie jestem zadowolony. Wszyscy są źli, zaskoczeni i rozczarowani, jednak mają do tego prawo.
Nie można się dziwić rozczarowaniem zielonogórskich kibiców wobec postawy jeźdźców Falubazu. „Myszy” miały naprawdę wiele atutów w swoich rękach tuż przed startem sezonu, jednak teraz wszystko obróciło się o 180 stopni. Podopieczni Piotra Prostasiewicza muszą w takim momencie wziąć się natychmiast do pracy i zacząć szukać lepszych jednostek, bowiem obecne wydają się nie przynosić żadnych korzyści ekipie z województwa lubuskiego. Kolejny test dla zawodników Stelmet Falubazu Zielona Góra nadejdzie w następną niedzielę, kiedy to udadzą się na derbowe starcie na stadion im. Edwarda Jancarza, aby tam zmierzyć się z Gezet Stalą Gorzów. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 19:30.



- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni