Maciej Janowski wpadł w furię! Kapitan Betard Sparty Wrocław nie wytrzymał!

Mecz pomiędzy Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa a Betard Spartą Wrocław zapamiętamy na długie lata. Czerwone kartki, deszcz, oraz pełno kontrowersji!
Maciej Janowski, kapitan Betard Sparty Wrocław nie wytrzymał! Rozpoczęliśmy rundę rewanżową w PGE Ekstralidze! Wydaje się, jakby przed chwilą zaczynał się sezon, a jesteśmy już praktycznie na półmetku! Ósma kolejka z pewnością nie zostanie jednak dobrze zapamiętana. Wszystko przez prawdziwą parodię żużla, którą oglądaliśmy w Częstochowie podczas meczu Krono-Plast Włókniarza Częstochowa z Betard Spartą Wrocław. Czerwone kartki, deszcz, upadki, oraz wielkie kontrowersje! Nie wytrzymał nawet zwykle spokojny kapitan gości, Maciej Janowski.
Żużel. W Częstochowie absurd gonił absurd! Mocna wypowiedz zawodnika Sparty
Wszystko rozpoczęło się już przed meczem, kiedy nad Częstochową przeszła wielka ulewa. Chociaż na samym deszczu się nie skończyło, ponieważ siła wiatru była tak duża, że nie wytrzymały tego banery reklamowe! Można założyć, że większość sędziów już w tym momencie ogłosiłaby zakończenie meczu, ale nie Bartosz Iganszewski. Sędzia jest znany z tego, że stara się odjechać każde spotkanie, nawet przy złych warunkach pogodowych.
Spotkanie ruszyło, a razem z nim ogromne kontrowersję. Pierwszy poważny cios dla gości przyszedł już w biegu czwartym, kiedy to Bartłomiej Kowalski otrzymał czerwoną kartkę! Wszystko przez to, że wychowanek szkółki Janusza Kołodzieja upadł na tor, kiedy na podwójnym prowadzeniu była ekipa Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. Żużlowiec szybko wstał, ale nie był skory do szybkiego zejścia z toru, co poskutkowało wykluczeniem do końca zawodów! Nie pomogły nawet tłumaczenia, że motocykl zdefektował.
Najgorszą częścią tego spotkania były zdecydowanie upadki. Co najgorsze dla gości, dotykały one głównie zawodników Betard Sparty Wrocław! Okropnie wyglądającą kolizję zaliczył Artem Laguta, który upadł próbując atakować Kacpra Worynę. Polak podniósł się z toru, ale w tym meczu już nie wystąpił. Bardzo groźny był także upadek Macieja Janowskiego, którego doznał w biegu czternastym. Wszystko przez to, że dość niespodziewanie dużo większej przyczepności dostał Philip Hellstroem Bängs, który wpadł w tył motocykla „Magica”.
Po tym zdarzeniu, kapitanowi Betard Sparty Wrocław puściły nerwy! Wdarł się w ostrą wymianę zdań z komisarzem toru, Tomaszem Walczakiem. Prawdopodobnie chodziło o brak równań toru, co było dużym zagrożeniem dla żużlowców. Janowski tak się zdenerwował, że w stronę osoby funkcyjnej rzucił swoją rękawicą!Mimo tego, że tej reakcji ciężko się dziwić, to kara była dość oczywista, a chodzi tutaj oczywiście o kolejną czerwoną kartkę! Można powiedzieć, że czerwone kartki w Częstochowie leciały jak z rękawa, ponieważ aż dwie w jednym meczu żużlowym to prawdziwy ewenement!



- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025