Lebedevs przełamie klątwę spadków? Kontrowersje wokół transferu do Stali Gorzów!

Lebedevs przełamie klątwę spadków? Kontrowersje wokół transferu do Stali Gorzów!
Andzejs Lebedevs to tegoroczny Mistrz Europy może uznać sezon 2024 do udanych, bo prócz zdobycia tytułu Mistrza Europy zaliczył dobry sezon w PGE Ekstralidze, kończąc ze średnią biegową 1.707 i mimo iż Fogo Unia Leszno spadła z ligi to Łotysz jeździł przyzwoicie, co poskutkowało angażem w Stali Gorzów na sezon 2025. Lebedevs w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym podzielił się wiedzą dotyczącą plotek transferowych i rzekomych rozmów z wieloma klubami.
– Może w jakimś sensie ktoś to tak odebrał, bo słyszałem, że byłem przymierzany do różnych klubów, choć o niektórych sam nie wiedziałem. Czytałem czasem, to śmiać mi się chciało z tych niektórych ustaleń. Podkreśliłem jedno, że interesuje mnie w przyszłym sezonie ściganie w Ekstralidze. Czekałem po prostu na klub, w którym będę chciany, któremu będzie na mnie zależało i który moim zdaniem będzie dla mnie najlepszym miejscem do dalszego rozwoju.
Jak Łotysz zaznaczył nie było aż tak wielkiego zainteresowania jak wszyscy spekulowali mimo to zawodnik jest bardzo zadowolony, że pozostał w PGE Ekstralidze, bo jak sam mówi „ciężko jest się tu dostać, a jak już jesteś, to ciężko się w tej elicie utrzymać” dodatkowo wspominając, o tym, że będąc zagranicznym zawodnikiem, jest jeszcze ciężej. Andzejs Lebedevs wejdzie do składu Stali Gorzów w miejsce Szymona Woźniaka, który będzie jeździł w przyszłym sezonie w barwach Polonii Bydgoszcz. Jakie relacje są między nimi po zamianie jednego na drugiego przez zarząd Stali?
– Wymieniliśmy ostatnio kilka słów na Grand Prix w Toruniu. Co do tego wszystkiego, co się stało, mam ja, tak samo co do tego ma Szymek? Taką decyzję nie podjął żaden z nas, tylko to jest decyzja zarządu Stali Gorzów. Ja z niej skorzystałem, Szymek niestety stracił. To jest wkalkulowane w ten sport i każdy z nas musi się z tym liczyć. Szymek jest bardzo mądrym i inteligentnym człowiekiem i wie o tym tak samo jak wiem i ja.
Czas pokaże, czy ta wymiana wyjdzie na dobre drużynie z województwa lubuskiego a sam Lebedevs udowodni swoją wartość i przełamie swoją złą serię trzech spadków z Ekstraligi z klubami z Rybnika, Krosna i w tym sezonie Leszna. Sam Łotysz nie rozumie przypisywania mu tych spadków, gdyż według niego to nie on był winowajcą.
– Poważnie? Jeżeli jeździłem w Rybniku i złamałem nogę już w drugiej kolejce tych nieszczęśliwych covid-owych rozgrywek. Krosno? Niestety, taki był los, a przecież jechało kilku zawodników, a nie tylko Lebedevs. A Leszno wiadomo, w jakich okolicznościach spadło. Drużyna była budowana wokół jednej osoby, czyli Janusza Kołodzieja. Bo to jest taki lider z prawdziwego zdarzenia, któremu mieliśmy pomagać. I co możesz zrobić, jeżeli lider ma groźną kontuzję?
W zakończonym już sezonie jeździł również w Speedway Grand Prix, w którym zajął końcowo 10 miejsce, które nie daje utrzymania w cyklu na przyszły sezon jednak dzięki temu, iż został Mistrzem Europy, w dalszym ciągu będzie się ścigał z najlepszymi na świecie. Sam zawodnik powiedział, jak ocenia, swoje poczynania w tym cyklu. Jak każdy na pewno marzył o medalu, ale trzeba myśleć realistycznie.
– Jesteśmy realistami. Ja mówiłem nawet publicznie, że będę bardzo zadowolony, jak będę w czołowej ósemce. Tego celu niestety nie udało mi się zrealizować. Z drugiej połowy sezonu i moich występów w GP jestem zadowolony. Wydaje mi się, że zrobiłem 5-6 półfinałów, do tego jeden finał, także jest na plus ten sezon i chyba nie mam specjalnie czego się wstydzić.
Andzejs Lebedevs w przyszłym sezonie na pewno będzie chciał poprawić pozycję w Grand Prix, a i w lidze co najmniej utrzymać tegoroczny poziom. Średnia na poziomie 1.707 na pewno jest w zasięgu Łotysza.

- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta