Zapaść Kubery w cyklu Speedway Grand Prix! Polak za słaby na żużlowy szczyt?

Dominik Kubera uważany jest za jednego z najlepszych polskich żużlowców. Nie ma się co dziwić, ponieważ w PGE Ekstralidze wygląda świetnie. Gorzej jest w cyklu Speedway Grand Prix.
Sezon żużlowy 2025 jest dla Dominika Kubery mocno sinusoidalny. Polak świetnie rozpoczął ten rok, ale z czasem zaczęło być coraz gorzej. Zwłaszcza, jeśli chodzi o zmagania w cyklu Speedway Grand Prix. Wychowanek Fogo Unii Leszno jest „liderem” w klasyfikacji zawodników, ale pod względem biegów zakończonych bez punktów.
To zaskakujące, ponieważ w PGE Ekstralidze nie wygląda to aż tak źle. Nie jest to co prawda najlepszy sezon w karierze Dominika, ale zdobywa on w najlepszej żużlowej lidze świata około dwóch punktów na wyścig. Patrząc na to, że startuje w naszpikowanym gwiazdami Orlen Oil Motorze Lublin, jest to pozytywny rezultat. Trzeba przyznać, że sam żużlowiec ma też sporo pecha do defektów, czy różnych wypadków.
Tai Woffinden po śpiączce: „Nie życzyłbym tego nikomu”. Czy kariera jest zagrożona?
ROW Rybnik, to jeszcze drużyna, czy już tylko zbiór problemów?
Dobrym kontrastem są także Indywidualne Mistrzostwa Polski. Ku zaskoczeniu wielu, to właśnie „Domin” zwyciężył w pierwszej rundzie! Faworytem nie był jednak nawet przed finałem, ponieważ wydawało się, że rywalizacja o zwycięstwo rozegra się pomiędzy Patrykiem Dudkiem, a Bartoszem Zmarzlikiem. Kubera dokonał genialnego manewru na pierwszym okrążeniu, po czym pewnie pomknął po trzy punkty.
Wielu kibiców mówi jasno, że poza Zmarzlikiem nie mamy Polaków, którzy godnie mogą nas reprezentować w cyklu Speedway Grand Prix. Nadzieją był właśnie debiut Kubery, który wyrastał na drugą siłę w polskim żużlu. Pierwszy sezon był przeciętny, ale to częsta przypadłość wśród debiutantów. Żużlowiec nie utrzymał się w cyklu, ale awansował do niego dzięki Grand Prix Challenge. Miało być lepiej, ale jest o to ciężko.
Warto zauważyć, że utrzymanie w tym sezonie ciągle jest realne. Polak zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej, a do szóstego Max’a Fricke’a traci jedenaście punktów. Do końca pozostały nam cztery rundy, więc tutaj wszystko może się zdarzyć. O wyższej lokacie nie ma co marzyć, ponieważ czołowa piątka mocno odjechała pozostałym uczestnikom cyklu. Mamy nadzieję, że wychowanek Fogo Unii Leszno udowodni, że stać go na jazdę w elicie. Teraz albo nigdy.



- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta