Kto zatrzyma Motor Lublin w finale? Toruń czy Wrocław – eksperci dzielą się opiniami
Spis treści
Czy ktoś jest w stanie zatrzymać Motor Lublin w finale PGE Ekstraligi?! Swoim zdaniem podzielili się eksperci
W magazynie Best Speedway TV nie mogło zabraknąć tematu, który od tygodni elektryzuje całą żużlową Polskę – czy ktoś jest w stanie powstrzymać Motor Lublin w drodze po kolejne złoto? W finale najpewniej spotkają się z nimi Toruń lub Wrocław. Pytanie brzmi: który z tych zespołów okaże się większym zagrożeniem?
Toruń – gwiazdy, ale i ryzyko
Krzysztof Sałaga nie miał wątpliwości, że Pres Grupa Deweloperska Toruń to drużyna z największym potencjałem, by zagrozić mistrzom Polski: – Jeśli ktoś ma personalnie postawić się Motorowi, to właśnie Toruń. Mają pakiet gwiazd, mają liderów, którzy są w stanie wygrywać z każdym. Pytanie tylko, czy ta układanka wreszcie zaskoczy w najważniejszym momencie sezonu – zauważył ekspert.
Orlen Oil Motor Lublin bez Wiktora Przyjemskiego! Jak wielka będzie to strata? [ANALIZA]
I tu jest sedno sprawy. Toruń to prawdziwa konstelacja nazwisk, ale forma bywa nierówna. Często zdarza się, że gdy jeden lider zawodzi, brakuje tego „drugiego miecza”, który przejmie ciężar meczu. Naszym zdaniem – Sałaga trafia w punkt. Toruń ma potencjał, żeby pokonać Motor w pojedynczym meczu, ale w dwumeczu finałowym potrzebna jest stabilność. A tej wciąż brakuje.
Wrocław – drużyna, która nie pęka
Kamil Siałkowski spojrzał na sprawę inaczej. Jego zdaniem to Betard Sparta Wrocław może być groźniejsza: – Wrocław to drużyna, która w fazie play-off zawsze potrafi się przełączyć na wyższy bieg. Oni mają doświadczenie, mają Janowskiego, Bewleya czy Łagutę, a do tego świetnych juniorów. To może być klucz – podkreślił ekspert.
Siałkowski zwrócił uwagę na coś, co rzeczywiście wyróżnia Spartę – szeroki skład i młodzież. W meczu z Motorem to właśnie punkty juniorów mogą przechylić szalę, bo lublinianie w tym elemencie nie zawsze są tak mocni. Patrząc z boku – trudno się z tym nie zgodzić. Wrocław ma może mniej błyszczących nazwisk niż Toruń, ale jest drużyną, która rzadko zawodzi jako kolektyw.
Motor kontra presja
Nie można też zapominać, że Motor Lublin wchodzi w fazę finałową z ogromną presją. To drużyna, która dominuje ligę, ale każdy wie, że porażka w finale byłaby odbierana jako katastrofa.
Mrozek ma plan, ROW Rybnik pokazuje charakter! Czy ktoś jeszcze wątpi w utrzymanie?!
Sałaga zauważył, że ta presja może mieć znaczenie: – Motor jest faworytem i wszyscy to wiedzą. Ale finał to inna bajka. Tu nie chodzi już o styl, tylko o wynik. A presja czasem potrafi spętać nawet najlepszych – dodał. To trafna uwaga. Motor jest potężny, ale finały rządzą się swoimi prawami. Czasem wystarczy jeden gorszy dzień lidera, by losy rywalizacji się odwróciły.
Finał marzeń?
Eksperci w studiu zgodnie podkreślali jedno – niezależnie od rywala Motoru czeka nas finał marzeń. Z jednej strony hegemon z Lublina, z drugiej drużyna z gwiazdorską paczką (Toruń) albo z żelazną konsekwencją (Wrocław).
Wniosek jest prosty: jeśli Motor Lublin ma się potknąć, to tylko w finale. Pytanie brzmi – kto podłoży im nogę?
ZOBACZ CAŁY MAGAZYN ŻUŻLOWY NA NASZYM KANALE YOUTUBE:




- Żużel. Patryk Dudek zaskakuje szczerością! „Być dobrym człowiekiem – to ważniejsze niż medale”
- Żużel. Włókniarz Częstochowa zatrzymuje Duńczyka! Zostaje mimo plotek o odejściu
- Żużel. Miał być gwiazdą turnieju w USA! Poważny upadek i operacja za oceanem!
- Żużel. Motor Lublin coraz bliżej upragnionego stadionu! Pokazano pierwszą wizualizację obiektu
- Żużel. Stal Gorzów będzie tego żałować? Ten ruch może nieść kolejne konsekwencje