Żużel. Kościecha zabrał głos po blamażu „Powinniśmy więcej pokazać”

Robert Kościecha zabrał głos po bardzo wysokiej porażce na Stadionie Olimpijskim. Tak menadżer skomentował klęskę „Gołębi”
W niedzielę poza wielkim finałem PGE Ekstraligi, który dostarczył masy emocji, doszło również do starcia o trzecie miejsce. Betard Sparta Wrocław podejmowała u siebie Bayersystem GKM Grudziądz. Wrocławianie nie dali żadnych szans drużynie gości i od samego początku sukcesywnie powiększali swoją przewagę. W całym meczu „Gołębie” nie zdobyły nawet 30 punktów. Co po takim blamażu miał do powiedzenia trener GKM-u Robert Kościecha?
Podczas rundy zasadniczej spotkanie obu drużyn na Stadionie Olimpijskim było zdecydowanie bardziej wyrównane. Bayersystem GKM Grudziądz znacznie postawił się wrocławianom, którzy zdołali jednak przełamać opór w dugiej połowie zawodów. Tym razem do szczęścia zabrakło jeszcze więcej, a grudziądzanie praktycznie w żadnym stopniu nie równali się ze zdecydowanie mocniejszymi miejscowymi. Tak na gorąco mecz podsumował szkoleniowiec grudziądzan.
– W rundzie zasadniczej nie było tak źle. Przegraliśmy 12-punktami. Trzymaliśmy się do połowy zawodów, nawet raz prowadziliśmy. Nie spodziewałem się takiego pogromu. Dzisiaj pojechał jeden zawdonik, Michael Jepsen Jensen. Trochę walczył Kevin Małkiewicz i to jest praktycznie wszystko. Szkoda. Jest to wielki sukces dla nas, że jesteśmy w tej czwórce, ale powinniśmy więcej pokazać – mówił szkoleniowiec GKM-u.
Żużel. Wiktor Przyjemski przegrał z bólem. Krótki występ w Toruniu
Godnym uwagi był fakt tego, jak rozłożyły się zdobycze punktowe poszczególnych żużlowców w barwach zespołu z Grudziądza. Ponad połowe punktów, a konkretnie aż 15 zdobył Michael Jepsen Jensen. Pozostali zawodnicy do dorobku drużyny dołożyli 14 „oczek”, co jest bardzo bolesną i niekorzystną statystyką dla kilku żużlowców. Postawę swoich podopiecznych skomentował trener „Gołębi”, który wskazał, że w starciach z lepszymi rywalami jego niektórzy podopieczni zawodzą.
– Chyba każdy, jak ktoś jest dobrym kibicem, może zobaczyć, na kim niektórzy zawodnicy robią punkty, a później przychodzą zawodnicy z mocniejszych drużyn i ile punktów robią, więc statystyki nie kłamią. Zawodnicy mają wszystko, co chcą. Mieliśmy długi trening w Ostrowie. Nie było Michaela, bo był na SEC-u. Większość zawodników miała trening dla siebie, mogli potrenować. Widać, że coś nie wyszło – przyznał Robert Kościecha.
Dla Bayersystem GKM-u Grudziądz już sam awans do czołowej czwórki był ogromnym osiągnięciem. Teraz wiemy, że marzenia o zdobyciu medalu grudziądzanie najprawdopodobniej będą musieli przełożyć na kolejny sezon. Wydawać by się mogło, iż „Gołębie” byli najlepsi poza trójką, którą większość typowała do zajęcia pierwszych trzech miejsc. Jak podkreślił trener, GKM czeka jeszcze wiele pracy do tego, aby zawiesić na swojej szyi medal.
– Jest do złapania. Nie dostaliśmy za darmo awansu do tej czwórki. Weszliśmy tu nie „dziką kartą” tylko ciężką walką na torze. Na pewno dzisiaj pokazaliśmy, że jeszcze musimy ciężko pracować, żeby ten medal zdobyć. Cieszymy się, że co roku jesteśmy na wyższej pozycji, ale jeszcze nas dużo pracy czeka. Musimy duże wnioski wyciągnąć. Ja tak samo się uczę i muszę wyciągać wnioski, żeby w przyszłości takich błędów nie popełniać – zaznaczył menadżer drużyny z Grudziądza.
Rewanżowe spotkanie obu drużyn odbędzie się w najbliższą sobotę na stadionie w Grudziądzu. Do zdobycia brązowego medalu Betard Sparta Wrocław musi zdobyć 29 punktów, co nie jest czymś, co będzie zwiastowało nam emocje w tym dwumeczu.



- Żużel. Kościecha zabrał głos po blamażu „Powinniśmy więcej pokazać”
- Gdzie oglądać żużel? Motor Lublin – Pres Toruń, mecz o brąz, baraż i finał DMPJ!
- Liga angielska żużel. Leicester Lions lepsi o punkt w dwumeczu! Świetny Fricke
- Żużel. Kowalskiemu nie spodobała się decyzja sędziego?! „Wykorzystał ten kontakt”
- Żużel. Gwiazdorska obsada Turnieju o Łańcuch Herbowy! Znamy całą stawkę