Żużel. Kapitan Pres Toruń tonuje nastroje: „To dopiero połowa drogi, musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani”

Kapitan Pres Toruń, Robert Lambert, tonuje nastroje po fenomenalnym zwycięstwie nad Motorem Lublin. Czy torunianie zdołają utrzymać koncentrację w najważniejszym meczu w sezonie?
Pres Toruń zrobił ogromny krok w stronę mistrzostwa Polski. „Anioły” w pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi 2025 pokonały na Motoarenie Orlen Oil Motor Lublin 54:36, wypracowując znaczącą zaliczkę przed rewanżem. Solidne, choć niepozbawione trudności zawody odjechał Robert Lambert, który zakończył spotkanie z dorobkiem 8 punktów i bonusem. Początek nie układał się po jego myśli, jednak w kluczowych momentach Brytyjczyk dołożył cenne oczka dla zespołu Piotra Barona.
Żużel. Zmarzlik bezradny w Toruniu? „Nie ma co się denerwować” przed rewanżem w Lublinie
Fenomenalny mecz na Motoarenie to dopiero początek drogi! Pomimo wysokiego zwycięstwa w Toruniu tonują nastroje. Jedną z takich osób jest Robert Lambert, który bezpośrednio po meczu nie ukrywał, że nie wszystko szło idealnie, ale ostatecznie liczy się wspólny efekt drużyny: – Wszyscy wykonaliśmy dobrą robotę. Miałem chwilę na spotkaniu, kiedy nie wszystko szło dobrze, ale udało mi się to odwrócić, a to jest niezwykle ważne, zwłaszcza w finale. Nie spodziewałem się, że wygramy tak wysoko, ale im więcej punktów weźmiemy, tym lepiej, bo rywale są bardzo silni.
Zawodnik podkreślał dodatkowo, że to dopiero początek finałowej rywalizacji i w Lublinie jego drużyna będzie musiała dać z siebie jeszcze więcej: – To dopiero połowa drogi, więc staramy się zachować świeżość i koncentrację na ostatni etap. Zaczynamy od nowa w Lublinie i musimy być bardzo, bardzo skoncentrowani i dać z siebie jeszcze więcej niż dzisiaj.
Lambert odniósł się także do swojej formy, budowanej przez cały wymagający sezon: – Zdecydowanie, jeśli nie stanie się to teraz, to nigdy się nie stanie. Jestem super szczęśliwy i cieszę się, że drużyna dobrze sobie dziś poradziła.
Nie zabrakło również pytania o znajomość lubelskiego toru, gdzie Brytyjczyk spędził część swojej kariery: – Nie wiem, czy to możliwe, bo tor bardzo się zmienił, odkąd ścigaliśmy się dla Lublina. Speedway się rozwija i zmienia, więc trudno robić to samo, co kiedyś, ale trochę doświadczenia na pewno nie zaszkodzi. Już nie mogę się doczekać wielkiego finału. To będzie wspaniały dzień, niezależnie od tego, jak się potoczy.
Żużlowiec uchylił także rąbka tajemnicy dotyczącego planów treningowych przed rewanżem: – Mamy kilka miejsc, w których myślimy o treningach. Oczywiście we wtorek mam wielki finał w Szwecji, więc to kolejne ważne spotkanie. Wszystkie odbywają się pod koniec sezonu, co jest super. Wystarczy zachować koncentrację, dbać o zdrowie i zrobić, co w naszej mocy w tym dniu (…) Mówimy, jak już wspomniałem, o wielu miejscach do ćwiczeń i jest mnóstwo różnych opcji, których jeszcze nie podjęliśmy. Spróbujemy różnych rzeczy i mamy nadzieję, że to pomoże nam w finale.
Pres Toruń wypracował 18-punktową zaliczkę i jest bliżej tytułu niż kiedykolwiek w ostatnich latach. Jednak jak podkreśla Lambert – nic nie jest jeszcze przesądzone. Ostateczne rozstrzygnięcie poznamy w niedzielę o godzinie 19:30, kiedy w Lublinie odbędzie się rewanż. Do zdobycia Drużynowego Mistrzostwa Polski torunianom wystarczy 37 punktów, ale „Koziołki” z pewnością nie złożą broni na własnym torze.



- Falubaz traci legendę! Protasiewicz odchodzi z klubu
- Stal Gorzów walczy o życie. 3 miliony zadecydują, czy klub przetrwa
- Żużel. Kapitan Pres Toruń tonuje nastroje: „To dopiero połowa drogi, musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani”
- Żużel. Transmisja finału DMPJ na żywo! Wiemy gdzie oglądać
- Żużel. Fantastyczny i rekordowy finał PGE Ekstraligi! Pres Toruń – Motor Lublin z największą liczbą mijanek w tym sezonie!