Kacper Gomólski uderza w były klub! „Na treningach nie było widać, żebym był tylko rezerwowym”

Kacper Gomólski uderza w były klub! „Na treningach nie było widać, żebym był tylko rezerwowym”
Kacper Gomólski przez ostatnie dwa lata reprezentował barwy Ultrapur Startu Gniezno. 32-latek urodzony w tamtejszym mieście nie może jednak zaliczyć tamtego sezonu do udanych, a jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak wielu okazji do jazdy w lidze. Teraz Gomólski zabiera głos na temat swojej sytuacji w gnieźnieńskim klubie. W rozmowie z Kurierem Ostrowskim przedstawił, jak wyglądał ostatni rok współpracy z jego perspektywy.
Speedway Ekstraliga reaguje na działania Unii Tarnów! Klub przesłał dokumenty, decyzja coraz bliżej
Sytuacja, w której drużyna ma więcej zawodników niż miejsc w składzie, nigdy nie jest komfortowa dla żużlowców i oznacza konieczność rywalizacji o miejsce w zespole startującym w lidze. Tak było w ubiegłorocznym roku w Gnieźnie. Na cztery wolne miejsca wśród seniorów, nie licząc zawodnika U24, było pięć nazwisk. Tak ostatni rok pobytu w klubie z pierwszej stolicy Polski opisuje Kacper Gomólski.
– Gdzieś tam moja rola taka była. Od początku zostałem odstawiony na boczny tor. Też wszyscy mówili, że ja jestem rezerwowym. Na treningach nie było widać, żebym był tylko rezerwowym, bo wygrywałem z chłopakami. Ale było to takie dziwne, że nie ścigałem się ze wszystkimi, co było dla mnie bardzo dziwne. Oczywiście powiedziałem to na spotkaniu, ale trener powiedział, że coś po prostu pomylił czy coś w tym stylu, co dla mnie było śmieszne, bo jeśli są wszyscy zawodnicy, to zawsze się mieszało i każdy jechał z każdym, żeby widzieć, kto na czyim tle jak wygląda. Wejście w sezon dosyć późne. Później miałem oczywiście turnieje, które mi wychodziły, ale koniec końców nie pojeździłem za dużo – mówił.
Brak jazdy nigdy nie jest dla zawodnika dobry i wiąże się z trudną sytuacją, szczególnie finansową. Kacper Gomólski, nie jeżdżąc w meczach Krajowej Ligi Żużlowej, nie mógł liczyć na zarobienie pieniędzy, ale aby walczyć o skład na treningach musiał dbać o sprzęt. Jak opisuje były już żużlowiec Ultrapur Startu Gniezno, nawet po przejechanym przez niego udanym meczu, pojawił się problem z rozliczeniem. Jak przekazał, Start Gniezno nie ma wobec niego zaległości.
– Po pierwszym meczu w Pile, gdzie fajne zawody objechałem. Od razu po meczu z jednym ze sponsorów zamówiłem nowy silnik od Petera Jonesa. Byłem po rozmowie z prezesem, który powiedział, że w przyszłym tygodniu postara się zapłacić mi za ten mecz tę drugą część zapłacił za silnik, ponieważ pierwszą miałem od sponsora. Drugą miał przelać klub. To się tak przesuwało, tydzień, drugi, trzeci. W końcu dostałem połowę z tego meczu. To zadałem proste pytanie prezesowi, co było dla mnie normalnym pytaniem: Czyli za tę połowę, którą dostałem, mam zadzwonić do Jones’a i poprosić go o pół silnika? Bo tak wynikało z tego. Dziwne decyzje. Wiadomo, że tam były problemy finansowe w klubie i one się ciągną w sumie nadal.
Kacper Gomólski w Kurierze Ostrowskim otwarcie przyznał, iż jego sytuacja mocno odbierała mu chęci dalszej jazdy na żużlu. 32-latek próbował jednak znaleźć zatrudnienie na zbliżający się sezon żużlowy. Poszukiwania w wykonaniu byłego zawodnika Unii Tarnów czy Apatora Toruń nie przyniosły jednak owoców i skończyło się na podpisaniu tzw. kontraktu warszawskiego z Texom Stalą Rzeszów.
– Byłem po rozmowach z kilkoma drużynami. Wyszło tak, że mają już swoje składy. Rozmawiałem z jedną drużyną z pierwszej ligi i z trzema lub czterema z drugiej ligi. Ale miały one już swoje składy zamknięte. Dogadałem się dzięki uprzejmości Michała Drymajło z Rzeszowa i właśnie tam podpisałem kontrakt warszawski – opowiedział Gomólski.
Kacper Gomólski od żużla nie będzie jednak długo odpoczywał. Znalazł on bowiem zatrudnienie w innej roli, a zaufała mu Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski. W klubie z Metalkas 2. Ekstraligi będzie on trenerem młodzieży i zastępuje na tym stanowisku obecnego, pierwszego trenera drużyny Kamila Brzozowskiego.



- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025