Junior z ambitnym podejściem po powrocie do Włókniarza Częstochowa „Myślę, że wyciągnąłem wnioski z tej poprzedniej przygody”

Junior a ambitnym podejściem po powrocie do Włókniarza Częstochowa „Myślę, że wyciągnąłem wnioski z tej poprzedniej przygody”
Debiutując w rozgrywkach ligowych mając 16 lat Franciszek Karczewski notował bardzo dobre wyniki będąc na wypożyczeniu w Cellfast Wilkach Krosno. Wtedy imponował swoją jazdą i przyczynił się do awansu drużyny do PGE Ekstraligi. Następny sezon już po powrocie z wypożyczenia do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa nie był już tak udany.
Pomimo tego, że zaczęło się świetnie, bo od ośmiu punktów w Grudziądzu, ale później już było coraz słabiej. Obie strony postanowiły, że najlepszą opcją będzie ponowne wypożyczenie, tym razem do Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Karczewski na sezon 2025 znów wraca do Częstochowy, gdzie będzie chciał wywalczyć miejsce w składzie i jak najlepszy rezultat dla siebie i swojej drużyny.
– Uważam, że tak. W pewnych kwestiach na pewno zrobiłem krok do przodu, choć mam też świadomość, które elementy są cały czas do poprawy. Miałem sporo jazdy w lidze i to jest największa korzyść. – mówił dla Tygodnika Żużlowego młodzieżowiec Włókniarza Częstochowa
Decyzja o powrocie do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa z pewnością nie była łatwa. Karczewski w Bydgoszczy notował nieco ponad punkt na wyścig w Metalkas 2. Ekstralidze, więc mógł mieć obawy, że ponownie nie da sobie rady z najlepszymi. Żużlowiec jednak przyznaje, że wyciągnął wnioski i jest gotowy do tego, by ponownie założyć kevlar z Lwem.
– Po poprzednim sezonie rozważałem różne rozwiązania i opcje z myślą o przyszłości. Przede wszystkim chciałem wrócić do Częstochowy i udowodnić, że jestem gotowy zdobywać punkty dla Włókniarza na torach Ekstraligi. Nie boję się tego wyzwania, czuję się na to gotowy. Myślę, że wyciągnąłem wnioski z tej poprzedniej przygody z Włókniarzem i wiele spraw będzie teraz wyglądało inaczej. To była moja decyzja, bo stwierdziłem, że to jest już odpowiedni czas na powrót do Częstochowy. Mam 19 lat i nie ma co szukać parasola ochronnego, tylko trzeba podjąć wyzwanie w najsilniejszej żużlowej lidze świata. – przyznał.
Wielu młodzieżowców decyduje się na jazdę w lidze zagranicznej. Najczęstszym kierunkiem zdecydowanie jest liga szwedzka, ale nie brakuje także polskich młodzieżowców w Danii. Franciszek Karczewski jednak nie decyduje się na taki krok, ponieważ w Polsce jest dużo jazdy dla młodzieżowców, szczególnie dodając do rozgrywek ligowych, U24 Ekstraligę, czy Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów.
– Generalnie nie mam w tym momencie na to jakiejś wielkiej presji. Cały czas jestem juniorem, a jeżeli chodzi o rywalizację młodzieżową, to w Polsce naprawdę nie brakuje okazji, żeby pojeździć. Bardzo często po lidze w weekend, we wtorek jest liga U24, w środę i czwartek DMPJ i za chwilę trening przed ligą i znów powtórka. Tych zawodów jest całkiem sporo i startów na pewno nie brakuje. Ciężko, żeby znaleźć czas na ligę szwedzką, czy starty w innym kraju. Myślę, że na tym etapie kariery, na jakim jestem, trzeba to wszystko robić z głową i z wyobraźnią. W przyszłości na pewno bardzo chciałbym się sprawdzić i startować w lidze zagranicznej. – twierdzi.
Pierwsze spotkanie Krono-Plast Włókniarza Częstochowa w tym sezonie zostało zaplanowane na piątek 11 kwietnia. Wtedy właśnie na swoim domowym torze Franciszek Karczewski będzie miał okazję zmierzyć się z BAYERSYSTEM GKM-em Grudziądz, z którym w debiucie w PGE Ekstralidze zaliczył swój najlepszy rezultat na najwyższym poziomie rozgrywkowym.



- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”