Junior Sparty Wrocław liczył na więcej. Okazją do rehabilitacji Srebrny Kask

Junior Sparty Wrocław liczył na więcej. Okazją do rehabilitacji Srebrny Kask
W piątek odbyło się tylko jedno starcie w ramach PGE Ekstraligi. Na Stadionie Olimpijskim Betard Sparta Wrocław podejmowała Gezet Stal Gorzów. Spotkanie we Wrocławiu miało mocno jednostronny przebieg, a gospodarze prowadzili w nim od samego początku. Mimo dobrej postawy gospodarzy zadowolony z siebie nie był jeden z młodzieżowców żółto-czerwonych. Po meczu mieliśmy okazję do rozmowy z nim.
Żużel. 17-latek z dziką kartą w Speedway Grand Prix! Szykuje się sensacyjny debiut w Pradze
Stal Rzeszów ma nowego zawodnika. Nicolai Klindt potwierdzony
Wyjazdowy mecz w Grudziądzu dla Marcela Kowolika był pierwszym tak dobrym występem w tym sezonie. Wydawało się, że swój wyczyn może powtórzyć również w pojedynku z gorzowską ekipą. Na początku w wyścigu juniorskim 17-latek wygrał z dużą przewagą. Kolejne dwa wyścigi były jednak dla niego dużo gorsze, co zdecydowanie wpłynęło na jego zadowolenie ze swojego wyniku.
– Co prawda bieg juniorski był udany, ale niestety tylko bieg juniorski, a chciałbym troszeczkę więcej. Dwa kolejne biegi zmieniły postrzeganie mojego wyniku. Jednak miałbym ochotę na trochę więcej, żeby też troszeczkę więcej coś pokazać, a nie tylko jeździć z tyłu – mówił nam po meczu Marcel Kowolik.
Po wygranej w pojedynku z innymi młodzieżowcami Kowolik nie prezentował się już tak dobrze. Warto zwrócić uwagę na to, iż z racji na nieobecność Jakuba Krawczyka występował on z innym numerem startowym niż w poprzednich trzech domowych starciach. Nie miało to związku ze słabszymi wyścigami w wykonaniu 17-letniego juniora Betard Sparty Wrocław, a przyczynę tego po zawodach zdradził nam sam zawodnik.
– Wydaję mi się, że bardziej moje złe decyzje co do przełożeń o tym zadecydowały – przyznał.
W całym meczu młodzieżowcy Betard Sparty Wrocław zaprezentowali się z kapitalnej strony. Do trzech punktów Marcela Kowolika kolejne pięć „oczek” dołożył Nikodem Mikołajczyk. Formacja młodzieżowa wrocławskiej ekipy mimo kontuzji Jakuba Krawczyka radzi sobie z bardzo dobrej strony. Są jeszcze wśród wrocławskich juniorów pewne rezerwy, a Kowolik przyznaje, iż może być jeszcze lepiej.
– Nie wygląda to źle, póki co. Zobaczymy, jak to się będzie rozwijało. Może będzie jeszcze lepiej – wspomniał junior Betard Sparty Wrocław.
Poniedziałek przyniesie kibicom sportu żużlowego finał Srebrnego Kasku w Świętochłowicach. W obsadzie zmagań znalazł się również Marcel Kowolik, dla którego będzie to występ na torze znanym mu bardzo dobrze. Będzie więc to dla niego okazja do rywalizacji o wysokie pozycje, co jest jego celem na te zmagania. 17-latek nie zamierza jednak
– Chciałbym zawalczyć o wysokie miejsce, bo jestem na swoim torze, można tak to ująć, ale nie można lekceważyć rywali. Tak naprawdę trzeba zrobić swoją robotę.



- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025