Jason Doyle o nowych wyzwaniach we Włókniarzu Częstochowa „Pokażemy ducha walki”

Jason Doyle o nowych wyzwaniach we Włókniarzu Częstochowa „Pokażemy ducha walki”
Sezon 2024 zostanie w Częstochowie zapamiętany na bardzo długo. Nie będą to jednak pozytywne wspomnienia. Po wielkich oczekiwaniach przed sezonem, na koniec zostały tylko zgliszcza. Drużyna Włókniarza zaliczyła najgorszy rok od powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej w 2017 roku, zajmując zaledwie 7 miejsce. Wynik zespołu był tak dramatyczny, że niewiele zabrakło, a „Lwy” przyszły sezon zaczynaliby w Metalkas 2 Ekstralidze. Konsekwencją słabych rezultatów była największa od lat rewolucja kadrowa. Z zespołem pożegnali się Mikkel Michelsen, Maksym Drabik, wielu juniorów oraz kapitan – Leon Madsen. To właśnie odejście tego ostatniego w Częstochowie wywołało największy smutek. To właśnie dzięki Madsenowi Włókniarz zdołał się utrzymać w PGE Ekstralidze, a w poprzednich latach sięgnąć po medale.
Żużel. Poważny uraz Patricka Hansena podczas przygotowań do sezonu
Częstochowski klub przeszły drastyczne zmiany. Wszystko po to, aby w przyszłym sezonie móc rozpocząć nowy, inny projekt mający na celu odbudowanie siły Włókniarza. Do zespołu dołączyli Wiktor Lampart, Piotr Pawlicki, Philip Hellstroem-Baengs oraz Jason Doyle. To właśnie w postaci Mistrza Świata z 2017 roku kibice upatrują nowego lidera drużyny, który pociągnie Włókniarz do zwycięstw. Australijczyk w ostatnim czasie udzielił wywiadu dla oficjalnej strony Włókniarza Częstochowa. Wspomniał między innymi o swoim ostatnim pobycie w drużynie ze Śląska w 2020 roku oraz o odczuciach z jazdy po częstochowskim owalu:
„Nie miałem wielu okazji, aby zwiedzać miasto z uwagi na wcześniej wspomnianą pandemię. Kojarzy mi się więc głównie z klasztorem na Jasnej Górze oraz torem żużlowym. Bardzo dobrze wspominam jednak rowerowe wycieczki z Markiem Cieślakiem. To były świetne przeżycia. Mam nadzieję, że uda nam się ponownie umówić i razem pojeździć po okolicach miasta. Tor w Częstochowie? Uwielbiam. To jeden z najlepszych torów do ścigania na świecie. Jeżeli tylko jesteś w stanie odpowiednio dopasować motocykl do tutejszej nawierzchni, to naprawdę frajda z jazdy jest ogromna. Nie jest to może trudny tor technicznie, ale zdecydowanie wymaga odpowiednich ustawień, które niełatwo odczytać.”
Australijczyk wypowiedział się również na temat przyszłego sezonu. Wszyscy w Częstochowie zdają sobie sprawę, że rok 2025 zapowiada się niezwykle wymagająco, a na większe aspiracje należy poczekać. Tak podsumowuje to Doyle:
„Czasami zmiany i świeże spojrzenie to właśnie to, czego klub potrzebuje. Zdaję sobie sprawę, że nie będziemy pewnie najmocniejszą formacją, ale mamy w składzie zawodników, którzy potrafią i chcą walczyć wkładając, w to całe serducho. Wszyscy pokażemy ducha walki i będziemy bić się o każdy centymetr toru. Wierzę, że to zaprocentuje w postaci zadowalających wyników. Czas pokaże. Mam świetny zespół ludzi wokół siebie. Pracują ze mną takie nazwiska jak Michał Janczak oraz Rafał Lohmann. Moim zdaniem są to najlepsi fachowcy na świecie. Współpracuję także ze świetnym tunerem, a więc mój sprzęt będzie przygotowany najlepiej jak to tylko możliwe. Zobaczymy, na co się to wszystko przełoży. O marzenia powalczymy na torach żużlowych.” – powiedział dla oficjalnej strony klubowej Jason Doyle



- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”