Janusz Kołodziej o pozostaniu w Unii Leszno po spadku „Nie czułem potrzeby zmiany klubu”

Janusz Kołodziej o pozostaniu w Unii Leszno po spadku „Nie czułem potrzeby zmiany klubu”
W ostatnich sezonach Janusz Kołodziej był bardzo nękany przez kontuzje, czego przykładem jest miniony rok, kiedy to zaliczył dwa poważne urazy. Najpierw jeszcze przed startem rozgrywek ligowych podczas sparingu w Gorzowie złamał mostek, a kilka tygodni później już w spotkaniu PGE Ekstraligi w Grudziądzu doznał kontuzji barku. Z tego powodu 40-latek w sezonie 2024 wystąpił tylko w 7 meczach, notując i tak świetne rezultaty, zdobywając 2,194 punktów na wyścig.
Cały czas przechodzę rehabilitację. W sumie można powiedzieć, że od momentu jak się skończył sezon, to nie robiłem żadnej przerwy i uczęszczałem na zajęcia. Mogę teraz powiedzieć, że jestem zadowolony z tego, że jestem w obecnym miejscu, jednak przede mną nadal dużo pracy. Widać po każdej rehabilitacji czy treningu rezultaty, czasem muszę się cofnąć przez to, że jest dużo tego wszystkiego. Musimy nie raz to wymęczyć, by znów ruszyć, bo te barki lubią się usztywniać, gdy są zmęczone. To samo jest na żużlu – gdyby był jakiś upadek czy większe przeciążenie, to te barki by źle pracowały. Taki jest już sposób życia sportowca. – mówił dla ekstraliga.pl
Pomimo spadku Fogo Unii Leszno Janusz Kołodziej postanowił pozostać w klubie i powalczyć o jak najszybszy powrót do najlepszej ligi świata. Dla Kołodzieja będzie to pierwszy raz od 2009 roku, kiedy to nie będzie ścigać się na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Wtedy w barwach swojej macierzystej Unii Tarnów wywalczył awans, ale na sezon 2010 przeniósł się do Leszna.
Przede wszystkim nie czułem potrzeby zmiany klubu. To my, jako Fogo Unia Leszno, spadliśmy do niższej ligi. Czułem się odpowiedzialny i częścią tego. Udało się nam porozmawiać, dogadać i mogłem zostać. Bardzo nam zależy, żeby szybko wrócić do elity, więc wszystko się skłaniało do tego, żeby nie zmieniać klubu. Rzeczywiście jest to szokujące, że po tylu latach zabraknie mnie w PGE Ekstralidze. – przyznaje.
Autona Unia Tarnów wywalczyła awans do Metalkas 2. Ekstraligi wygrywając w minionym sezonie rozgrywki Krajowej Ligi Żużlowej. To oznacza, że będziemy mogli zobaczyć ponownie Janusza Kołodzieja na tarnowskim torze. Na to jednak będzie trzeba trochę poczekać, bo spotkanie w Tarnowie rozegrane zostanie dopiero w czternastej rundzie zmagań. Natomiast już w pierwszej kolejce „Jaskółki” przyjadą do Leszna, na pojedynek z aktualnym klubem wychowanka.
Cieszę się, że Autona Unii udało się przetrwać i wydostaje się z trudnego momentu. Udało im się wygrać KLŻ i może jechać dalej. Wygląda wszystko coraz lepiej. Spotykamy się w fajnym miejscu. Dla mnie to też ciekawy początek sezonu, bo jednak nasze dwie Unię się spotykają.



- Falubaz traci legendę! Protasiewicz odchodzi z klubu
- Stal Gorzów walczy o życie. 3 miliony zadecydują, czy klub przetrwa
- Żużel. Kapitan Pres Toruń tonuje nastroje: „To dopiero połowa drogi, musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani”
- Żużel. Transmisja finału DMPJ na żywo! Wiemy gdzie oglądać
- Żużel. Fantastyczny i rekordowy finał PGE Ekstraligi! Pres Toruń – Motor Lublin z największą liczbą mijanek w tym sezonie!