Żużel. Jack Holder dosadnie po starciu z Sajfutdinowem „Nieładnie tak robić. W tym samym biegu zrobił mi to samo”

Jack Holder dosadnie po starciu Pres Toruń – Orlen Oil Motor Lublin. Australijczyk czuł chłodne podejście toruńskich fanów, a także niedosyt po swoich wyborach w trakcie spotkania.
Motor Lublin znalazł się w bardzo trudnym położeniu po pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi 2025. Obrońcy mistrzowskiego tytułu przegrali na Motoarenie aż 36:54 i w rewanżu na własnym stadionie będą musieli odrobić 18 punktów straty. Niezbyt udany występ zaliczył Jack Holder, który zdobył tylko 5 punktów i bonus, choć momentami prezentował się szybciej niż wskazywałby na to jego dorobek. Australijczyk po spotkaniu nie owijał w bawełnę, przyznając, że tor w Toruniu nie sprzyja mu od dłuższego czasu.
Holder w rozmowie w strefie wywiadów otwarcie przyznał, że nie był zadowolony ze swojego występu. Młodszy z braci nie ukrywał rozczarowania swoim występem, natomiast nie przekreśla jeszcze szans lubelskiej ekipy: – Fatalny. Nie wiem, z jakiegoś powodu tor w Toruniu jest dla mnie ostatnio trudny, ale cóż, jest jak jest i teraz czekamy na Lublin.
Australijczyk podkreślił jednak, że cała drużyna musi się podnieść i wykorzystać tydzień przygotowań przed rewanżem: – To nie było zbyt dobre spotkanie dla nas wszystkich, ale pojedziemy do Lublina i będziemy ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Zobaczymy, co się stanie.
Żużlowiec odniósł się także do sytuacji z pierwszego łuku, gdy doszło do kontaktu z Emilem Sajfutdinowem: – Nie, ten upadek nie przeszkadzał mi zbytnio, ale to nieładnie tak robić. Emil też nie był zbyt zadowolony, ale w tym samym biegu zrobił mi to samo. Tak bywa, uczymy się i staramy się tego unikać w przyszłości.
Holder dodał również, że mimo chłodnej atmosfery ze strony toruńskich kibiców wciąż czuje sentyment do Motoareny: – Lubię tu wracać, choć kibice nie przepadają za tym zbytnio. Ale to tutaj zaczynałem karierę, więc Toruń zawsze będzie dla mnie szczególnym miejscem.
18 punktów straty, to dużo czy mało? Na pytanie o szanse Motoru w rewanżu Jack odpowiedział następująco: – 18 punktów to dużo, ale nie bez powodu jesteśmy trzykrotnymi mistrzami. Będziemy trenować i zobaczymy, co się stanie w niedzielę.
Motor Lublin stoi przed ogromnym wyzwaniem – aby obronić tytuł Drużynowego Mistrza Polski, musi w rewanżu zdobyć co najmniej 54 punkty, czyli dokładnie tyle, ile Pres Toruń uzyskał na Motoarenie. Czy „Koziołki” zdołają odwrócić losy finału i sięgnąć po czwarte z rzędu złoto? Odpowiedź poznamy w niedzielę o godzinie 19:30, gdy na torze w Lublinie rozstrzygną się losy sezonu.



- Żużel. Wielki weekend Polonii! Utarli nosa faworytom i sprawili wielką sensację
- Żużel. Jack Holder dosadnie po starciu z Sajfutdinowem „Nieładnie tak robić. W tym samym biegu zrobił mi to samo”
- Żużel. Czy to koniec Krzysztofa Mrozka?! ROW Rybnik wydał specjalny komunikat
- Żużel. Motor Lublin ma miażdżącą średnią u siebie! Toruń w rewanżu bez żadnych szans?!
- Żużel. Michael Jepsen Jensen show! Duńczyk odkuł się za mecz fazy zasadniczej