GKM Grudziądz ma przewagę nad innymi! Trafili w dziesiątkę!

GKM Grudziądz ma przewagę nad innymi! Trafili w dziesiątkę!
ZOOleszcz GKM Grudziądz jest na bardzo dobrej drodze, aby pozostać w PGE Ekstralidze. To wszystko mimo przeciwności losu, jakim była kontuzja Jasona Doyle’a. Kapitanem tego statku jest co oczywiste Robert Kościecha.
Kościecha, który w swojej roli sprawdza się znakomicie. Jest gigantyczną wartością dodaną dla całej drużyny z Grudziądza, a przed sezonem wielu miało wątpliwości, czy zatrudnienie go w tej roli to dobry wybór. Popularny „Kostek” był wcześniej trenerem grudziądzkiej młodzieży. Trzeba przyznać, że na tamtym stanowisku także spisywał się świetnie. Formacja juniorska „Golebi” poczyniła w ostatnich latach ogromne postępy.
Kościechę docenić można głównie za jego zmysł taktyczny. Praktycznie wszystkie rezerwy są słuszne i trafione, co wcześniej w Grudziądzu nie było takie oczywiste. Sam Robert bardzo sobie ceni pracę w Grudziądzu, co przyznał w ostatnim wywiadzie. „Jestem tu już 7 lat i naprawdę zżyłem się z tym klubem. Mamy fajne osoby zarządzające. Bardzo się z tego cieszę. Mam kierownika zespołu, Rafała Wojciechowskiego, który bardzo mocno mi pomaga. Mnóstwo ludzi pracuje na to, żebyśmy byli jak najlepiej przygotowani. Chciałbym im za to podziękować. Wygrana to też jest ich zasługa.” Powiedział były żużlowiec w rozmowie z ekstraliga.pl
Do końca sezonu zasadniczego pozostały już zaledwie dwie kolejki. W najbliższą niedzielę ZOOleszcz GKM zmierzy się w derbach z KS Apatorem Toruń. Ekipa „Aniołów” jest rozpędzona, więc ciężko liczyć tutaj na punkty meczowe. Walka o bonus powinna być bardzo zacięta, chociaż „Gołębie” nie mają zbyt dużej przewagi. W pierwszym spotkaniu padł wynik 47:42.


Dołącz do nas na Facebooku – kliknij TUTAJ
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025
- Gdzie oglądać finał Speedway Grand Prix w Vojens?! Plan transmisji na najbliższe dni
- Spartę Wrocław zawiedli liderzy. Za mało punktów Kurtza, Łaguty i Janowskiego, fatalny Bewley
- Liga szwedzka. Vastervik i Smederna w finale! Kolejny komplet Lamberta