Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

GKM Grudziądz kompletuje kadrę na sezon 2025

Fot. Emilia Hamerska-Lengas
📅 10 października 2024    🕒 20:39    ⏱ 2 min czytania

GKM Grudziądz kompletuje kadrę na sezon 2025

BAYERSYSTEM GKM Grudziądz kompletuje kadrę na przyszły sezon. Ogłaszanie rozpoczęli od pozostania liderów najpierw Maxa Fricke, później Michaela Jepsena Jensena i Wadima Tarasienko. Teraz przyszedł czas na drugą linię, do której należał indywidualny mistrz świata juniorów z 2020 roku Jaimon Lidsey. Australijczyk już drugi sezon będzie reprezentował grudziądzkie barwy.

Do obsadzenia w Grudziądzu została tylko pozycja U24. W tegorocznych rozgrywkach w tej roli startował Kacper Pludra i zaliczył bardzo nieudany sezon, więc z pewnością zarząd chciałby go wymienić na kogoś lepszego. Na rynku dostępny jest Jakub Miśkowiak, który najprawdopodobniej pożegna się z ebut.pl Stalą Gorzów.

Będę jeździł w żółto-niebieskich barwach w przyszłym sezonie i nie mogę się tego doczekać! Ten rok był świetny dla klubu, cieszyłem się każdą chwilą. Bycie tak blisko półfinału i brak awansu był druzgocący, ale zapisaliśmy się w historii klubu, dostając się do play-off. Mam nadzieję, że powtórzymy to w przyszłym roku. Mamy świetną atmosferę w klubie, wszyscy są ze sobą bardzo zżyci i mam nadzieję, że w przyszłym roku odniesiemy jeszcze większy sukces. – powiedział Australijczyk dla klubowych mediów.

Australijski mistrz świata juniorów przeniósł się do Grudziądza z Leszna na sezon 2024. W tym roku w GKM-ie był częścią drużyny, która pierwszy raz od powrotu do PGE Ekstraligi awansowała do fazy play-off. Jaimon Lidsey wystąpił w 78 wyścigach, notując w nich na swoim koncie 113 punktów i 9 bonusów, co złożyło się na średnią biegopunktową 1,564 i 33 miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników ligi.

GKM Grudziądz - Jaimon Lidsey
Fot. Emilia Hamerska Lengas
Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami

Autor tekstu:

Paweł Płóciniak

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *