Żużel. Dlaczego Jacek Ziółkowski klęknął przed Hampelem? „Takich już nie tworzą”

Jacek Ziółkowski o pożegnaniu Jarosława Hampela. 40 lat w żużlu, setki zawodników, ale takiego jak on już nie będzie
W Lublinie wciąż czuć te emocje. Pożegnalny turniej Jarosława Hampela zamienił się w wieczór pełen szacunku i sportowej klasy. Kibice wypełnili trybuny, mimo chłodu i późnej godziny. Na torze było prawdziwe ściganie do ostatniego metra, a poza nim – szczere słowa ludzi, którzy z Hampelem pracowali i znają go od lat. Jednym z nich jest Jacek Ziółkowski, menedżer Orlen Oil Motoru Lublin.
W rozmowie radia Freee audycji Pięć – Jeden gościem był Jacek Ziółkowski, który nie szukał wielkich słów – po prostu powiedział prawdę o człowieku, którego ceni nie tylko jako zawodnika, ale i jako człowieka. – „40 lat coś robię przy tym żużlu, pracowałem z wieloma zawodnikami, ale kogoś o takiej postawie sportowej i osobistej jak Jarek trudno spotkać.”
To zdanie wybrzmiewa szczególnie mocno, bo Ziółkowski widział już w żużlu wszystko. A jednak Hampel – jak podkreśla – wyróżniał się spokojem, podejściem i kulturą pracy. – „Nigdy nie słyszałem od niego słowa narzekania. Zawsze było okej.”
Żużel. Jak PRES Toruń zdobył złoto? Ilona Termińska: „To drużyna, nie zbiór indywidualności”
Żużel. Nie odchodzi mimo porażki. Jasno mówi o Wybrzeżu Gdańsk: „Ten klub ma potencjał”
To proste, ale ważne. W sporcie, w którym decydują detale, a presja potrafi zgnieść najlepszych, Hampel trzymał poziom i nerwy. Ziółkowski pokazuje to na konkretnych scenach – nie widać u Hampela grymasów, pretensji czy zrzucania winy. Zawsze drużyna, zawsze robota do zrobienia.
Żużel. Ziółkowski o Hampelu: Klęknąłem przed Jarkiem i powiedziałem – nie miałem takiego zawodnika jak Ty
Są momenty, które zostają na zawsze. Dla Ziółkowskiego to tamta chwila z finału we Wrocławiu. To nie była ustawka pod kamery. To było szczere, bez kalkulacji. Menedżer Motoru klęknął przed Hampelem. Bo czuł, że tak trzeba. – „Klęknąłem przed Jarkiem i powiedziałem: Jarek, nie miałem takiego zawodnika jak Ty. To był ostatni bieg, kiedy odchodził, i przypieczętował złoty medal.”
Trudno o mocniejszy obrazek. Nieczęsto widzimy, żeby menedżer w ten sposób okazywał zawodnikowi szacunek. To znak, że Hampel łączył w sobie wynik i i lojalność. Dla wielu kibiców właśnie to buduje legendę – nie tylko liczby i medale, lecz styl bycia i styl odchodzenia.
Żużel. Ziółkowski: Jarosław Hampel to ostatni z romantyków żużla
W rozmowie Ziółkowski nie ukrywa, że czasy się zmieniły. Dziś żużel to także biznes, plany, kontrakty i media. Ale Hampel – jak mówi menedżer Motoru – został przy starych zasadach: skromność, praca, zero wymówek. – „Świat się zmienia, ludzie się zmieniają, żużlowcy się zmieniają. Jarek jest jeszcze zawodnikiem starego typu. Takich już się nie tworzy.”
To zdanie trafia w sedno. Wielu kibiców właśnie tak widzi Hampela – ostatni romantyk żużla. Nie pchał się na afisz, nie potrzebował głośnych nagłówków. Robił swoje. I dlatego na jego pożegnaniu trybuny wyglądały jak na meczu o punkty. Ludzie przyszli podziękować.
W tym wszystkim wybrzmiały też słowa samego Hampela – spokojne, bez fajerwerków, ale pełne klasy. Prosił tylko o jedno: żeby został zapamiętany jako dobry sportowiec, taki, który „nikogo nie zawiódł”. Trudno się z tym nie zgodzić.
Ziółkowski jest przekonany, że to nie jest ostateczne pożegnanie Hampela z dyscypliną. Rola się zmieni, człowiek zostanie. Czy będzie to szkolenie, ekspert, a może coś innego – czas pokaże. Najważniejsze, że Hampel ma w żużlu miejsce na zawsze. I jeśli kiedyś usiądzie na motorze, by „pokręcić kółka”, nikt się nie zdziwi. Po 27 latach ścigania to normalne, że trudno tak po prostu odejść.
Lublin miał swoje święto. Na torze ogień, na trybunach szacunek. Dla samego Hampela – piękne domknięcie historii. Dla kibiców – wdzięczność. Dla menedżera – punkt, w którym można powiedzieć głośno to, co wielu myśli po cichu: „Takich jak Jarek już się nie robi”.
A Ty jak zapamiętasz Jarosława Hampela?


- Żużel. Dlaczego Jacek Ziółkowski klęknął przed Hampelem? „Takich już nie tworzą”
- Żużel. Jak PRES Toruń zdobył złoto? Ilona Termińska: „To drużyna, nie zbiór indywidualności”
- Żużel. Nie odchodzi mimo porażki. Jasno mówi o Wybrzeżu Gdańsk: „Ten klub ma potencjał”
- Żużel. Już w niedzielę 2. odcinek serialu „Jazda o złoto. Żużel na podsłuchu”!
- Żużel. Dlaczego Protasiewicz naprawdę odszedł z Falubazu? „Ci pseudoeksperci byli, są i będą”