Daniel Kaczmarek porównał ściganie na torach w Argentynie do polskich warunków

Daniel Kaczmarek porównał ściganie na torach w Argentynie do polskich warunków
Daniel Kaczmarek w trakcie przerwy zimowej w Polsce postanowił wyjechać do Argentyny, by wystartować w tamtejszych mistrzostwach kraju. Żużlowiec Wybrzeża Gdańsk w pierwszych dwóch rundach zajął dwukrotnie czwartą lokatę i w klasyfikacji generalnej zajmuje drugie miejsce tuż za prowadzącym Pawłem Miesiącem. Trzecia runda zmagań, która miała się odbyć w miniony weekend została odwołana, więc najbliższe ściganie w tym kraju odbędzie się 4 stycznia, ale żużlowcy nie mogą narzekać na nudę, podczas przerw między zawodami.
– Wszystko tutaj na miejscu jest ok, korzystam ze słońca i biegam, bo mam pod nosem fajny park. Dużo jeździmy na rowerach, warunki są świetne. Do tego dochodzi motocross. Ludzie w Argentynie są bardzo mili i pomocni, zwłaszcza Cristian Zubillaga, u którego mieszkam, jest jak brat. Mogę na niego liczyć w każdej kwestii – mówił Kaczmarek.
Daniel Kaczmarek w rozmowie z klubowymi mediami podzielił się również spostrzeżeniami, także wnioski, jakie można wyciągnąć z tamtejszych torów. Żużlowiec również opowiedział, czym się różni żużel w Argentynie do tego, którego widzimy u nas w Polsce.
Zwłaszcza w kwestii dopasowania motocykli i reguł. Na zawodach można użyć tylko jednej nowej opony, reszta musi być używana. Przy siedmiu wyścigach trudno jest to pogodzić, więc trzeba podejmować inne decyzje z ustawieniami motocykla niż w Europie. Kiedy widzisz, że w danym wyścigu szanse na punkty są niskie, lepiej odpuścić, aby zachować oponę w jak najlepszym stanie na kolejny wyścig. W Polsce wydaje się to nie do zrozumienia, ale trzeba się dostosować. Uczę się z zawodów na zawody, pierwsze były na tak zwane przetarcie, ale cieszę się, że dostałem się w nich do finału. W drugim turnieju było lepiej, a czwarte miejsce w finale to moje błędy – pierwsze przy wyborze pola startowego, a drugie to zdjęcie nogi z haka w walce o pierwszą pozycję. Wpadłem w dziurę, postawiło mnie na koło i spadłem na ostatnie miejsce. Ciężko wyprzedzać, bo łuki są płaskie – trzeba trzymać się krawężnika. Liczyłem na to, że w niedzielę stanę na upragnionym podium, ale trzeba będzie poczekać z realizacją tego planu – wyjaśnił Kaczmarek



- Unia Leszno dokonała niemożliwego! Trener skomentował spektakularny powrót [Wideo]
- Żużel. Gwiazdy przyjadą do Ostrowa! Ujawniono pierwsze nazwiska na liście
- DMPJ. Wilki Krosno najlepsze w Lublinie! Świetny występ Pawełczaka
- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”