Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/PGE Ekstraliga żużlowa Polska - Aktualności

Żużel. Chris Holder z emocjonalnym powrotem do Torunia „Zawsze miło jest tu wrócić”

Fot. Taylor Lanning
📅 19 lipca 2025    🕒 11:52    ⏱ 5 min czytania

Chris Holder ponownie zawitał na Motoarenę! Starszy z braci Holderów nie ukrywał szczęścia z powrotu do miejsca, które przez długi czas sportowej kariery stanowiło dla niego drugi dom

Piątkowy wieczór na Motoarenie w Toruniu był wyjątkowy nie tylko ze względu na pewne i wysokie zwycięstwo Pres Toruń nad Innpro ROW-em Rybnik 59:31, ale również z powodu powrotu Chrisa Holdera na tor, który przez wiele lat nazywał swoim domem. Australijczyk spędził w Toruniu najlepsze lata swojej kariery, zdobywając m.in. tytuł indywidualnego mistrza świata oraz będąc kluczowym ogniwem drużyny „Aniołów”. Tym razem pojawił się tam w roli gościa, ale – co warto podkreślić – zaprezentował się całkiem przyzwoicie, notując 9 punktów. Jego ROW Rybnik, choć nie miał szans w starciu z torunianami, sam Holder pokazał, że wciąż potrafi jeździć na wysokim poziomie.

Zmarzlik i Przyjemski trenowali w Ostrowie?! Zawodnicy Motoru odwiedzili arenę zmagań IMP!

Chris Holder pokazał, że wciąż ma w sobie to coś!

Mecz od początku układał się zdecydowanie pod dyktando gospodarzy. Pres Toruń nie pozostawił złudzeń, kto jest faworytem tego starcia i punktował systematycznie od pierwszych biegów. ROW Rybnik był bezradny, a wynik 59:31 mówi sam za siebie. Mimo porażki w drużynie „Rekinów” było jednak kilka jasnych punktów, a jednym z nich bez wątpienia był Chris Holder.

Australijczyk zdobył 9 punktów i udowodnił, że tor w Toruniu wciąż jest mu bardzo dobrze znany. Nie brakowało walki, odważnych akcji i doświadczenia, które pozwalało mu rywalizować nawet z liderami gospodarzy. Jak sam przyznał po spotkaniu: – Ewidentnie nasza drużyna miała ogromne problemy. Toruń to zespół bardzo mocny, zwłaszcza tutaj. U mnie było w miarę w porządku, ale wiesz, nigdy nie jest miło dostać takie lanie. Oczywiście miło było też tu wrócić i zobaczyć tyle znanych twarzy i zostać dobrze przyjętym przez fanów. Naprawdę, bardzo dobrze.

Holder nie ukrywał, że powrót na Motoarenę wywołał u niego emocje. To właśnie na tym torze przez wiele lat reprezentował barwy miejscowego klubu i zdobywał cenne punkty. Po latach tor jednak nieco się zmienił, co również zauważył Australijczyk: – Tak, szczerze mówiąc, było zdecydowanie inaczej, dużo się zmieniło od momentu, kiedy tu jeździłem. Było dobrze, podobało mi się, ale tak, trochę inaczej, z podobnymi liniami, ale inną nawierzchnią, a wewnętrzna strona była naprawdę śliska. Jeśli pojechałeś na zewnętrzną, to było, wiesz, mnóstwo zawodników i niezbyt korzystna ścieżka. Generalnie to była chyba najtrudniejsza część – po prostu próba znalezienia czegoś dobrego z obu opcji. Ogólnie rzecz biorąc, i tak podobało mi się, to była niezła zabawa.

37-latek, choć wrócił w tym sezonie do PGE Ekstraligi, nie ma łatwego roku. W Rybniku skład często podlega rotacjom, a brak stabilizacji wpływa na dyspozycję zawodników. Mimo to Chris, dzięki solidnej postawie w Toruniu, zapewne utrzyma miejsce w składzie ROW-u na najważniejsze mecze sezonu – te, które zadecydują o utrzymaniu w elicie.

Kibice dalej pamiętają! Chris Holder wrócił do domu

Chris Holder to także postać niezwykle szanowana w świecie żużla – nie tylko za wyniki, ale i za postawę poza torem. Choć nie wiadomo jeszcze, jaka przyszłość czeka go po sezonie 2025, sam zawodnik nie ukrywa, że chce dalej się ścigać: – Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, gdzie będę się ścigać w przyszłym roku. Obecnie chcę po prostu zakończyć ten rok i dziś w moim wykonaniu było lepiej, niż osttanio. Wprowadziliśmy kilka zmian w sprzęcie i dziś było naprawdę lepiej. Chcę po prostu dokończyć kilka kolejnych spotkań z Rybnikiem i osiągnąć dobre wyniki. I szczerze mówiąc, nie wiem, co będzie dalej. Chcę dalej się ścigać, to oczywiste, ale zobaczę, co się stanie i gdzie dokładnie się znajdę – zakończył Australijczyk.

Piątkowy mecz, choć zakończył się dla ROW-u Rybnik bolesną porażką, ma swoje małe plusy – doświadczony Australijczyk może mieć powody do satysfakcji. Były mistrz świata pokazał, że mimo trudnych okoliczności wciąż potrafi rywalizować na wysokim poziomie i być ważnym ogniwem zespołu. Jego powrót na Motoarenę był sentymentalny, ale i konstruktywny – przypomniał fanom w Toruniu, jak wielką wartość stanowił przez lata. Na dodatek, już po zakończeniu rywalizacji, Chris podszedł do fanów toruńskiej drużyny i podziękował im za ciepłe przyjęcie.

Teraz przed „Rekinami” najważniejsza część sezonu – mecze decydujące o utrzymaniu w PGE Ekstralidze. Jeśli Holder utrzyma formę z Torunia, może być jednym z liderów drużyny w tych kluczowych starciach. Kolejny pojedynek w najlepszej lidze świata podopieczni Piotra Żyto odjadą na własnym terenie, gdzie podejmą Bayersystem GKM Grudziądz. Starcie z „Gołębiami” zaplanowano na następną niedzielę na godzinę 17:00.

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
Chris Holder
Fot. Sonia Kaps
Chris Holder
fot. Roman Biliński
Avatar Marcel Drozdowski

Autor tekstu:

Marcel Drozdowski

Żużlem interesuję się od dziecka. Poza tym jestem pasjonatem koszykówki, zarówno polskiej, jak i zagranicznej

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *