Przejdź do treści
Aktualności żużlowe | Best Speedway TV/Krajowa Liga Żużlowa - KLŻ

Żużel. Były prezes miażdży Start Gniezno! ‘To nie są kibice’ i ‘Jesteśmy skazani na porażkę‘!

Fot. Patrycja Sobiech
📅 12 września 2025    🕒 10:27    ⏱ 5 min czytania

Paweł Siwiński rezygnuje ze stanowiska prezesa Start Gniezno. Ostre słowa o braku liderów, konflikcie z kibicami i przekonaniu, że żużel w Gnieźnie jest skazany na porażkę

To bardzo trudny moment dla Startu Gniezno. Klub zakończył sezon na półfinale, ale prawdziwym ciosem dla kibiców jest decyzja o rezygnacji prezesa Pawła Siwińskiego. Były już sternik czerwono-czarnych nie gryzł się w język i w rozmowie z portalem SportoweGniezno.pl podsumował nie tylko słaby sezon drużyny, ale też swoje trzy lata w klubie.


Rozczarowanie na torze i brak liderów

Start Gniezno zakończył walkę w półfinale KLŻ i – jak przyznał Siwiński – był to obraz drużyny bez prawdziwych liderów. – „Po prostu pojechaliśmy dobre cztery biegi i na tym półfinał się zakończył. Nasza drużyna przypominała mi polską kadrę piłkarską – dobre 10 minut gry i potem nędza” – mówił.

Były prezes nie ukrywał, że zawiedli ci, którzy mieli ciągnąć zespół. – „My nie mieliśmy w ogóle już liderów w najważniejszych meczach. Heroiczna walka Mastersa z Żurkiem o dwa punkty w Gnieźnie to była kwintesencja tego, jak wyglądał nasz lider” – dodał z goryczą.

Najwięcej pretensji miał do właśnie Mastersa, który – jego zdaniem – kolejny raz rozczarował w polskiej lidze. – „Masters znów wywinął nam numer i to był trzeci taki kolejny sezon. W Anglii potrafi objechać Iversena, a przyjeżdża do Polski i w połowie sezonu zapomina jak się jeździ” – podkreślał.

Żużel. Unia Tarnów z nowym dyrektorem! Kolejne zmiany w klubie
Liga angielska! Ipswich Witches w finale Premiership! Słaby Kurtz i Bewley przed Grand Prix Vojens!
Lejonen Gislaved przedłuża kontrakt z mistrzem świata! Drugi z polskich liderów także zostaje w klubie!


Kibice? „To nie są kibice”

Oprócz problemów na torze, w Gnieźnie nie brakowało kłopotów także poza nim. W końcówce sezonu część sympatyków zdecydowała się na protesty i bojkoty, co mocno uderzyło w atmosferę wokół drużyny.

„Ja 45 lat chodzę na żużel i jestem kibicem, ale tych ludzi nie można nazywać kibicami. To jest obrażanie prawdziwych kibiców. Już przed meczem w Daugavpils wymyślili sobie jakiś idiotyczny protest przed urzędem miejskim. To są sympatycy klubu? Nie! Dla takich ludzi, w tym mieście nie warto nic tworzyć” – grzmiał Siwiński.


Rezygnacja i gorzkie słowa

Decyzję o odejściu podjął tuż po ostatnim meczu. – „Tak, mówiłem o tym. Mam nadzieję, że pojawi się ktoś, kto to wszystko zrobi lepiej. Uważam, że z gnieźnieńskim DNA jesteśmy skazani na porażkę” – stwierdził.

Były prezes przyznał otwarcie, że jego trzyletnia praca zakończyła się porażką. – „Tak, jest to porażka. Z Tarnowem nasi ‘liderzy’ zawalili, z Rzeszowem nie mogliśmy nawiązać walki, a teraz polegliśmy w półfinale. Trafiliśmy na zespół z mocnymi ambicjami, który chciał walczyć do końca” – wyjaśniał.


Lekcja z fotela prezesa

Siwiński podkreślił, że prowadzenie klubu żużlowego to wyjątkowe doświadczenie, pełne nieprzewidywalnych sytuacji. – „Ja jestem inżynierem i lubię kiedy statystyka daje nadzieje na przewidzenie efektów. W żużlu nie ma nic do przewidzenia. Jednego dnia zawodnik robi 14 punktów, następnego dnia zawodzi. Dlatego trzeba by mieć kilku liderów, zakładając, że jeden będzie miał słabszy dzień” – ocenił.


Co dalej ze Startem Gniezno?

Na razie nie wiadomo, kto przejmie stery w klubie. – „Nie mam pojęcia. Chciałbym, żeby pociągnął to dalej Tomek Adamski, a może pojawi się ktoś nowy? Ja nie chcę robić sztucznego tłoku i usuwam się w cień. Może nowemu uda się wyciągnąć więcej pieniędzy z miasta” – mówił.

Sam przyznał, że w Gnieźnie bardzo trudno jest zbudować solidne finansowanie. – „Nieważne ile masz gotówki, trudno w Gnieźnie jest się biznesowi podzielić, aby zbudować wspólny sukces. Ja już to wiem” – podsumował.


Ultrapur zostanie w klubie?

Kwestia dalszej współpracy sponsora strategicznego – firmy Ultrapur – wciąż pozostaje otwarta. – „Tego na tym etapie nie wiem. Muszę najpierw porozmawiać ze wspólnikami co robimy, chociaż zdradzę, że naciskają mnie, aby odejść. Twierdzą, że nie zasługuję na takie błoto, które jest na mnie rzucane. Dziś nie odpowiem na to pytanie” – zdradził Siwiński.


Start Gniezno stoi dziś na rozdrożu KLŻ. Zespół odpadł z walki o awans, a klub stracił prezesa, który przez trzy lata próbował budować stabilną przyszłość. Mocne słowa Pawła Siwińskiego o braku liderów, problemach z kibicami i trudnej sytuacji finansowej pokazują, jak skomplikowana jest sytuacja w Gnieźnie. Co przyniesie najbliższa przyszłość? Czy znajdzie się nowy prezes i sponsorzy, którzy poprowadzą czerwono-czarnych do lepszych czasów? Odpowiedź na te pytania powinna nadejść już wkrótce.

Google News Best Speedway Tv
Obserwuj nas na Google News, codziennie najnowsze informacje. Bądź z Nami
KLŻ Szokujące słowa prezesa polskiego klubu! Przy braku sukcesu odejdzie z klubu!
Fot. Patrycja Sobiech
Prezes Startu Gniezno o nieudanych próbach awansu
Fot. Jakub Malec
Avatar Marcin Mazurkiewicz

Autor tekstu:

Marcin Mazurkiewicz

Zobacz wszystkie artykuły autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *