Brady Kurtz będzie atakował tytuł. Przed nim runda na domowym torze

Brady Kurtz wygrał w sobotę rundę Grand Prix na torze w Rydze! Teraz cykl przenosi się na jego domowy owal
W sobotę odbyła się ósma runda tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix. Tym razem zawody rangi mistrzowskiej odbyły się w stolicy Łotwy. Ryga dostarczyła kibicom mnóstwa emocji i zostawiła ich z oczekiwaniem na zaciętą walkę o tytuł. Turniej wygrał Brady Kurtz, zbliżając się tym samym do Bartosza Zmarzlika. Teraz przed zawodnikiem runda na jego domowym owalu w Polsce.
ROW Rybnik stawiał się, ale przegrał! Trener wskazał trzy zawodzące ogniwa
Turniej w Rydze dla Australijczyka zapowiadał się na trudny. Nigdy wcześniej Brady Kurtz nie miał bowiem okazji na tamtejszym owalu. Początek zawodów również nie napawał optymizmem, gdyż po dwóch pierwszych biegach miał on 2 punkty na swoim koncie. Odpowiednie odnalezienie się w warunkach pogodowych i znakomite starty w najważniejszej części zawodów pozwoliły Kurtzowi zdobyć trzecie z rzędu zwycięstwo w rundzie Grand Prix.
– Trzy wygrane pod rząd to coś niesamowitego. To były trudne zawody. Początek był fatalny, ale mieliśmy dobrze pracujący motocykl, a ja sam zacząłem mieć naprawdę dobre starty, które były bardzo ważne. W dwóch ostatnich biegach wystartowałem znakomicie – mówił cytowany przez media Speedway Grand Prix.
Tym razem Australijczykowi nie udało się awansować bezpośrednio do finału i musiał on przebrnąć przez bieg ostatniej szansy. Tam czekał go wybór pola startowego, który był istotny ze względu na to, iż start w dużej mierze decydował o sukcesie na tym owalu. Po tym jak Robert Lambert wybrał start spod płotu, wicelider klasyfikacji generalnej zdecydował się na pole A. Ten wybór nie był tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać, ale sam zawodnik spod taśmy wyjechał jako pierwszy.
– Naprawdę nie wiedziałem, jakie pole wybrać na bieg ostatniej szansy. Postawiłem na pierwsze pole startowe i nikt poza mną nie chciał zdecydować się na taki ruch. Nie wiem, dlaczego tak było – tłumaczył Australijczyk.
Klasyfikacja SGP. Kurtz blisko Zmarzlika. Przewaga Polaka stopniała!
Teraz czeka nas kolejnych kilka tygodni przerwy, a kolejna runda Speedway Grand Prix odbędzie się 30 sierpnia. Gospodarzem następnego turnieju będzie Stadion Olimpijski we Wrocławiu. Przypomnijmy, że Brady Kurtz w polskiej lidze startuje dla klubu z Wrocławia, co oznacza, że pojedzie wtedy na swoim domowym owalu. 28-latek nie może się już doczekać zawodów w stolicy Dolnego Śląska.
– Zapowiada się fajnie. Wrocław jest fantastycznym torem i mam nadzieję na wsparcie ze strony tamtejszych kibiców. Naprawdę czekam na zawody na Stadionie Olimpijskim. Do końca pozostały dwie rundy i na każdą z nich już wyczekuje – zdradził Kurtz.
Na ten moment w klasyfikacji generalnej Brady Kurtz traci do Bartosza Zmarzlika zaledwie 3 punkty. Wiele wskazuje na to, że możemy być świadkami walki o tytuł do samego końca tegorocznych zmagań. Zarówno we Wrocławiu jak i w Vojens emocje zapowiadają się niesamowite.



- Abramczyk Polonia Bydgoszcz bez awansu. Szymon Woźniak ujawnił, że jechał ze złamanym żebrem
- Żużel. Dudek komentuje upadek! Ta decyzja odebrała finał Duńczykom
- Włókniarz Częstochowa ma nowego właściciela! Michał Świącik odchodzi po 11 latach
- Żużel. Znamy trzy dzikie karty do cyklu Grand Prix 2026! FIM ogłosiła pełny skład
- Żużel. Tom Brennan zostaje w Abramczyk Polonii Bydgoszcz! „Mamy niedokończone sprawy”