Bez telewizji żużel nie byłby w takim miejscu jak obecnie. Legenda nie ma wątpliwości

Bez telewizji żużel nie byłby w takim miejscu jak obecnie. Legenda nie ma wątpliwości
Telewizja jest ważnym elementem sportu żużlowego. Przez ostatnie lata kibice przyzwyczajeni są do tego, że większość zawodów żużlowych w Polsce jest transmitowana na żywo, w tym wszystkie mecze PGE Ekstraligi czy Metalkas 2. Ekstraligi. Wpływa to na popularyzacje żużla, ale również ma swoje plusy pod względem finansów. Dla Tomasza Golloba bez telewizji żużel byłby zupełnie inny, o czym mistrz świata z 2010 roku mówił w podcaście „Mówi się żużel”.
Canal+ od lat angażuje się w sport żużlowy. W ostatnich latach nie tylko przeprowadzają oni transmisje na żywo z meczów polskich rozgrywek ligowych, a także zawodów indywidualnych, ale również produkują materiały dotyczące dyscypliny i zawodników. Tak legendarny zawodnik wspomina o telewizji, odnosząc się również do swojej kariery.
– Canal+ mi towarzyszy od lat, jak sportowcem byłem. To Canal+ pozyskał w latach dwutysięcznych. Ja zaczynałem przygodę z Wizją TV w Anglii wtedy, kiedy jeździłem w 97, 98 i 99 na daszku miałem tak i to była taka promocja angielskiego żużla, co było niesamowite. I potem rzeczywiście Canal+ przejął żużel w naszym kraju. Fantastyczną robotę zrobili. Wszyscy możemy być wdzięczni tej telewizji, która tak się zaangażowała, bo strasznie wypromowała ten sport. Dzisiaj kibice mogą oglądać w domach, w telefonach, na działkach, gdziekolwiek oni są. To jest niesamowite, jak ten czas się zmienił, jak to się rozwinęło – powiedział Gollob.
Od lat żużel w naszym kraju rozwijał się i obecnie jest to sport, w którym obecne są bardzo duże pieniądze. To również zasługa telewizji, która wiele płaci za kontrakt dotyczący praw telewizyjnych dotyczących pokazywania meczów PGE Ekstraligi lub innych lig. Bez zaangażowania Canal+ sport żużlowy byłby w całkowicie innym miejscu, co podkreśla były mistrz świata.
– Od lat Canal+ ma ogromny wkład w tę dyscyplinę, nie tylko w tę, ale również w inne dyscypliny. I myślę, że gdyby nie zaangażowanie Canal+ w żużel, żużel nie byłby na tym poziomie. My byśmy nie byli pokazywani, nie byłoby nas widać i nie byłoby takich ogromnych pieniędzy. To jest zasługa absolutnie Canal+ – mówił Tomasz Gollob w rozmowie z Jackiem Dreczką.
Względem telewizji w środowisku żużlowym pojawiają się jednak różne zarzuty dotyczące innych kwestii. Jednym z nich było między innymi to, że tak duża liczba transmitowanych spotkań spowoduje, że kibice będą woleli obejrzeć je przed telewizorem, niż pojechać na mecz i zobaczyć go na trybunach. Tak do tego odnosi się były zawodnik Stali Gorzów, Polonii Bydgoszcz czy Unii Tarnów.
– Moja opinia jest jedna. Cóż można zarzucić telewizji, która pokazuje wszystko perfekcyjnie, dobrze, a jakieś tam małe niuanse, które są niewidoczne, to co można zarzucić takiej telewizji. To tylko można się cieszyć, można im dziękować. Oczywiście można powiedzieć, że za to trzeba płacić, ale to jest fenomen. Jesteś na plaży, oglądasz w telefonie, jesteś w domu, jesteś na działce. Nie dość, że są pełne stadiony, bo ja taki zarzut słyszałem, że jak jest telewizja, to nie będzie pełnych stadionów. To jest nieprawda. Telewizja jeszcze bardziej napełnia stadiony. Oczywiście trzeba nad tym pracować, ale telewizja robi bardzo dobrą robotę dla sportu. Jeszcze raz powiem, żużel tylko dlatego mógł się tak rozwinąć, dzięki telewizji – wspomniał.
Od pewnego momentu w transmisjach na żywo można usłyszeć głos Tomasza Golloba. Były zawodnik został ekspertem w telewizji Canal+ i często jest obecny w studiu meczowym. Dla legendy polskiego żużla zajęcie to jest bardzo cenne, gdyż może on skupić się na pracy już po tragicznym dla niego wypadku i kontuzji, której skutki towarzyszą mu do teraz.
– Mam zajęcie. Muszę się do tego przygotować. Żyję tym. Ciekawi mnie to, co będzie na tych zawodach. To jest cała taka organizacja tego wszystkiego. Nowe rzeczy się dzieją. Canal+ daje mi energię, która jest mi strasznie potrzebna. Jestem im za to wdzięczny, bo gdybym nie miał tego zajęcia albo na przykład siedziałbym w domu, albo robiłbym jakieś inne rzeczy, które nie sprawiałyby mi przyjemności, byłoby mi trudniej, a w tym przypadku bardzo się cieszę, że mogę komentować i mogę przekazywać tę wiedzę, którą nabyłem przez te 35 lat, przekazywać kibicom, którzy jeszcze tej kuchni żużlowej więcej się dowiadują. Sprawia mi to przyjemność.


- Tauron SEC w Pardubicach. Znamy listę startową ostatniej rundy
- Polonia Bydgoszcz nie wytrzymała ciśnienia „Nie da się ukryć, że zaczęło się robić nerwowo”
- Znamy listę startową Speedway Grand Prix 4, czyli mistrzostw świata przyszłych gwiazd żużla. Nie ma na niej Polaków
- Znamy kadry na Speedway of Nations w Toruniu! Reprezentacja Polski zdobędzie pierwsze złoto?
- Stal Gorzów Wielkopolski: Przewodnik po klubie- wrzesień 2025