Bartosz Zmarzlik wjechał w kolegę z drużyny. Po wszystkim postanowił zabrać głos!
Bartosz Zmarzlik w ostatnim biegu został wykluczony po wjeździe w swojego kolegę z drużyny. Po zawodach przeprosił juniora
W piątek odbył się rewanżowym półfinał między Orlen Oil Motorem Lublin a Bayersystem GKM-em Grudziądz. Poznaliśmy więc pierwszego finalistę rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski, a okazał się nim zespół z Lublina. Gospodarze musieli jednak przełamać opór gości. Udało im się tego dokonać, choć do końca nie brakowało nerwowych sytuacji. W ostatnim wyścigu w swojego młodszego kolegę z ekipy wjechał Bartosz Zmarzlik. Pięciokrotny mistrz świata odniósł się po meczu do całej sytuacji.
Jarosław Hampel zszokował wszystkich! Zawodnik kończy karierę
Podczas meczu, a konkretnie chwilę przed biegami nominowanymi, doszło do bardzo ważnej chwili. Jarosław Hampel przekazał całemu światu, że kończy karierę po tym sezonie. Tym samym utytułowany zawodnik, mający na swoim koncie dwa srebrne medale Speedway Grand Prix, nie będzie dłużej obecny na żużlowych torach. Po zakończeniu spotkania na temat legendy polskiego speedwaya wypowiedział się Zmarzlik, który wyraził ogromny podziw wobec starszego kolegi.
– Wielki zawodnik, wielki człowiek i gratulację dla niego za całą karierę, bo zrobił kawał dobrego żużla – mówił na antenie Eleven Sports 1 Bartosz Zmarzlik.
Żużel. Horror w Gorzowie i baraże o życie! Tego żółto-niebiescy się nie spodziewali
Niestety w czasie tego meczu nie obyło się bez groźnych sytuacji. Już na sam koniec, kiedy wszystko było rozstrzygnięte, na tor upadł Bartosz Bańbor. Co jednak istotne w tej sytuacji, młodzieżowiec Orlen Oil Motoru Lublin zaliczył kontakt z nawierzchnią po kontakcie z Bartoszem Zmarzlikiem. Winnym tego wypadku był bez dwóch zdań pięciokrotny mistrz świata, czego on sam był świadomy. 30-latek wiedząc o swojej winie, postanowił przeprosić młodszego kolegę.
– Przepraszam bardzo Bartka i wszystkich za to niepotrzebne w ogóle wydarzenie w biegu piętnastym. Ciężko mi się o tym mówi, bo nie lubię takich sytuacji. Wiedziałem, że muszę się skupić na swojej linii jazdy i też było widać po mnie, że skupiony, swoją linią jechałem i nagle czułem takie dotknięcie, spojrzałem się za siebie i sam nie wierzyłem, że to Bartek. Moja wina, za co przepraszam – tłumaczył Zmarzlik.
Na szczęście Bartoszowi Bańborowi nie stało się nic poważnego, a on sam nie wydawał się mieć czegoś za złe swojemu starszemu i bardziej utytułowanemu koledze z drużyny. Wszystko zostało więc rozwiązane pokojowo i bez niepotrzebnych spięć.
Orlen Oil Motor Lublin jest już pewny udziału w najważniejszym dwumeczu fazy play-off PGE Ekstraligi. Nie wiadomo jednak, z kim lublinianie zmierzą się w wielkim finale. Drużyna z Lublina czeka teraz na rozstrzygnięcia rywalizacji Betard Sparty Wrocław z Pres Grupa Deweloperska Toruń.



- Żużel. Włókniarz Częstochowa zatrzymuje Duńczyka! Zostaje mimo plotek o odejściu
- Żużel. Miał być gwiazdą turnieju w USA! Poważny upadek i operacja za oceanem!
- Żużel. Motor Lublin coraz bliżej upragnionego stadionu! Pokazano pierwszą wizualizację obiektu
- Żużel. Stal Gorzów będzie tego żałować? Ten ruch może nieść kolejne konsekwencje
- Żużel. Objawienia sezonu 2025! Drabik, Pawlicki i Michelsen z rekordowym progresem!