Łukasz Romanek odszedł 17 lat temu…
2 czerwca to kolejna data, która zapisała się na czarnych kartach historii speedway’a. Tego dnia, 17 lat temu, na zawsze odszedł od nas Łukasz Romanek. Temu żużlowcowi wróżono świetlaną przyszłość. Podobnie było w przypadku Rafała Kurmańskiego, którego 19. rocznicę śmierci obchodziliśmy w miniony wtorek (30 maja).
Wzruszające chwile po wygranej. Mateusz Cierniak zadedykował zwycięstwo dziadkowi
Licencję żużlową Łukasz Romanek uzyskał w 2000 r., jako zawodnik RKM-u Rybnik. Z tym klubem związany był przez całą swoją karierę w polskiej lidze. Przygodę w dorosłym żużlu zaczynał u boku Jana Grabowskiego. To, że w zawodniku, urodzonym w 1983 r. w Knurowie, drzemał ogromny talent, wiadome było od dawna. Imponował niesamowitym refleksem, szybkością i techniką jazdy. W Rybniku wierzono, że może stać się gwiazdą z prawdziwego zdarzenia.
Już rok po zdaniu żużlowej matury osiągnął jeden z największych sukcesów w swoim życiu. W sezonie 2001 został najlepszym młodzieżowcem w Europie, jeśli chodzi o jazdę indywidualną. Dokonał tego na torze w czeskich Pardubicach. W tym samym roku toczył rywalizację o tytuł czempiona globu do lat 21. W tych rozgrywkach spisał się jednak słabiej. W finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w brytyjskim Peterborough uplasował się na dziewiątym miejscu. Złoto wywalczył natomiast inny z Polaków, Dawid Kujawa.
Wyglądało na to, że kariera Łukasza będzie rozwijać się w najlepsze. Niestety sezon 2002 nie był do końca dla niego udany. A to wszystko za sprawą kontuzji, jakiej nabawił się podczas finału Indywidualnych Mistrzostw Polski Juniorów w Lesznie. W jednym z biegów jego motocykl zahaczył o maszynę Roberta Miśkowiaka, w związku z czym obaj runęli w bandę. U Romanka stwierdzono uraz czaszkowo-mózgowy.
Wychowanek RKM-u trafił do szpitala. Szybko jednak opuścił ośrodek medyczny z racji nalegań ze strony działaczy rybnickiego klubu. Mało tego wystąpił w pierwszoligowym pojedynku w Grudziądzu z GKM-em. I choć wygrał swój pierwszy bieg, w kolejnych prezentował się znacznie gorzej. Był to efekt silnego bólu głowy, z powodu którego zrezygnował później z dalszego udziału w zawodach. Rok 2002 zwieńczył złotym medalem Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski.
Sezon 2003 Romankowi przyniósł kolejne sukcesy. Przyczynił się do awansu ekipy „Rekinów” do Ekstraligi. Ponadto zdobył juniorskie mistrzostwo kraju zarówno indywidualnie, jak i parowo. W następnym roku startów mógł pochwalić się tylko jednym osiągnięciem. Mowa o trzeciej lokacie w Srebrnym Kasku. Dyspozycją w lidze zaś nie zachwycał, przez co wylewała się na niego fala krytyki.
W okresie zimowym na przełomie lat 2005/2006 Łukasz Romanek udał się do Australii, gdzie występował w cyklu turniejów Golden Helmet, organizowanych przez samego Ivana Maugera. Ówczesny 22-latek tryumfował w tych zmaganiach. Po powrocie do Polski całkiem przyzwoicie radził sobie w barwach RKM-u, ale potem znowu nastąpił spadek formy. Ponownie pod adresem żużlowca padały obraźliwe komentarze.
2 czerwca 2006 stało się coś, czego nie spodziewał się chyba nikt. Łukasz Romanek popełnił samobójstwo, wieszając się w swoim garażu. Dzień po tragedii fani licznie przybyli na stadion w Rybniku. Zapalili znicze, oddając cześć zmarłemu rajderowi. Jeden z kibiców przyniósł ze sobą nawet fotografię Łukasza, podpisaną słowem: „Przepraszam”.
Na zawsze pozostanie w naszej pamięci!
MAGAZYN ŻUŻLOWY Best Speedway TV
- Żużel. Kto otrzyma stałe dzikie karty cyklu Grand Prix na sezon 2024?
- Oficjalnie: Wielki powrót do Ostrowa stał się faktem
- Tomasz Fajfer komentuje porażkę Startu Gniezno “Nasi zawodnicy nie wierzyli w siebie”
- Reprezentacja Polski ze złotym medalem MEP
- Czterokrotny mistrz świata opowiedział o dniu zawodów: Sprawdzałem wszystko po 10 razy